Tajski słoń, który został podarowany przez Bangkok Sri Lance, wrócił w niedzielę do swojej ojczyzny po sporze dyplomatycznym między dwoma państwami w związku z oskarżeniami o złe traktowanie zwierzęcia – informuje agencja AFP.
W 2022 r. Bangkok zażądał jego zwrotu po zarzutach, że był źle traktowany w położonej na południu Sri Lanki buddyjskiej świątyni, w której był trzymany.
W listopadzie ub.r. lankijski rząd przejął opiekę nad chorym i będącym w złej kondycji słoniem. Według stowarzyszeń broniących praw zwierząt Muthu Raja był wykorzystywany do transportowania pni drzew i maltretowany przez opiekunów.
W niedzielę rano czterotonowy ssak został przetransportowany samolotem Ił-76 z Kolombo do miasta Chiang Mai w zachodniej Tajlandii. Słoń podróżował w specjalnej klatce, towarzyszyło mu czterech tajlandzkich opiekunów.
Większość ran zwierzęcia już się zagoiła, ale słoń nadal wymaga leczenia; podróż przebiegła bardzo sprawnie – przekazał minister ochrony środowiska Tajlandii Varawut Silpa-archa, który odebrał repatriowane zwierzę na lotnisku. Muthu Raja ma trafić do ośrodka dla zwierząt w rezerwacie przyrody w pobliżu Chiang Mai.
Premier Sri Lanki Dinesh Gunawardena mówił w czerwcu przed parlamentem, że osobiście przeprosił króla Tajlandii Ramę X za rzekome złe traktowanie słonia.
Varawut Silpa-archa nie ustosunkował się jednoznacznie do zarzutów o maltretowanie zwierzęcia, ale rząd Tajlandii nie wysyła już za granicę słoni, a jego misje dyplomatyczne sprawdzają warunki, w jakich przebywają już przekazane zwierzęta – zaznacza AFP.