W Monachium samochód wjechał w grupę demonstrantów. Około 30 osób jest rannych, w tym dzieci, życie niektórych osób jest zagrożone. Premier Bawarii określił atak jako zamach, choć motywy sprawcy nie są na razie znane.
Do ataku doszło przed południem. Samochód, którym kierował sprawca, jechał za protestującymi, a następnie wjechał w tłum.
Według policji za kierownicą siedział 24-letni Afgańczyk, który ma na koncie kradzieże w sklepach i przestępstwa narkotykowe. Mężczyzna miał wcześniej wnioskować o azyl w Niemczech.