Najnowsze wiadomości ze świata

Atak Iranu na Izrael jest już przesądzony. Może nastąpić już dzisiaj

Sekretarz Stanu USA Antony Blinken ostrzegł państwa G7, że atak Iranu na Izrael jest nieunikniony. Może nastąpić nawet dzisiaj.

Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest napięta od dnia ataku terrorystów z Hamasu, który był powodem wojny w Strefie Gazy. Iran wspiera w tym konflikcie nie tylko Hamas, ale także Hezbollah, który regularnie atakuje Izrael z terenu Libanu. Eskalacja nastąpiła w weekend, kiedy zlikwidowano wysoko postawionego przywódcę Hezbollahu w Libanie i Hamasu w Iranie. Izrael nie wziął na siebie odpowiedzialności za tę drugą akcję, ale Iran od początku go o nią oskarża.

Władze Iranu od początku nie ukrywają, że chcą się zemścić za jego śmierć. Jak donosi portal Axios, Blinken skontaktował się w niedzielę ze swoimi odpowiednikami z państw G7. Powiedział im, że atak Iranu na Izrael jest już nieunikniony i może nastąpić już w poniedziałek. Dodał także, że spodziewają się zemsty ze strony Hezbollahu. Dodał, że USA nie próbują go już powstrzymać, ale starają się wpłynąć na Iran, by był jak najmniejszy – i na Izrael, by na niego nie odpowiedział w zdecydowany sposób. Poprosił także swoich odpowiedników, by ich państwa również namawiały obie strony do deeskalacji.

Poprzedni atak Iranu na Izrael miał miejsce 13 kwietnia. Irańczycy użyli w nim setek rakiet, pocisków manewrujących i dronów. 99% z nich udało się jednak zestrzelić i tylko jedna osoba odniosła poważne rany. Było to możliwe dzięki pomocy międzynarodowej koalicji, w skład której weszły USA, Wielka Brytania, Jordania i Francja, we współpracy wywiadowczej z Arabią Saudyjską i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Amerykańskie media donoszą, że Biały Dom ponownie zebrał tę koalicję, by pomóc w odparciu kolejnego. Równocześnie jednak Amerykanie nie wiedzą, jaką postać przyjmie kolejny. Izraelczycy martwią się, że mogą w nim ponieść duże straty.

Dla wszystkich jest jasne, że kolejny atak Iranu może być powodem otwartej wojny na Bliskim Wschodzie. Iran nie jest jednak zainteresowany deeskalacją. Jak donosi Wall Street Journal, ministrowie spraw zagranicznych Libanu i Jordanii udali się do Teheranu, by namawiać Iran do powstrzymania się od odpowiedzi. Według źródeł dziennika mieli usłyszeć, że Iran „nie przejmuje się tym, czy ta odpowiedź wywoła wojnę”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Times of Israel Autor: WM
Fot. PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij