Trzech astronautów – Amerykanin i dwóch Rosjan – wróciło po ponad roku z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Ich misja się znacznie przedłużyła z powodu awarii kapsuły.
Cała trójka wylądowała w środę bezpiecznie w Kazachstanie. Ich misja miała potrwać 180 dni. Kiedy jednak do stacji zadokowano kapsułę Sojuz, która miała sprowadzić ich na ziemię, okazało się, że nastąpił z niej wyciek chłodziwa. NASA podejrzewała, że została uderzona przez tzw. mikrometeoryty.
Wyciek chłodziwa budził obawy, że z powodu temperatury dojdzie do awarii elektroniki podczas wejścia w atmosferę, lub zagrozi ich życiu, Kapsuła wróciła więc na ziemię pusta. Problemem było jednak to, że Rosjanie nie mieli gotowej kolejnej. Dotarła – razem z ich zmiennikami – dopiero dwa tygodnie temu.
Tym razem powrót odbył się bez żadnych przygód. Kapsuła wylądowała na kazachskim stepie, gdzie astronautów odebrały śmigłowce. Łącznie spędzili w kosmosie 371 dni. Z powodu przedłużenia misji Amerykanin, 47-letni Frank Rubio pobił rekord NASA na najdłuższy pobyt w kosmosie. Rekord ogólny – 437 dni – nadal należy jednak do Rosji. Rubio, dla którego był to pierwszy lot w kosmos, przyznał dwa tygodnie temu, że jakby wiedział, że przyjdzie mu spędzić tyle czasu w kosmosie, to nie zdecydowałby się na lot.
POLECAMY TAKŻE:
https://www.youtube.com/watch?v=neKHNehhYcs&ab_channel=TygodnikPodlaski