– Poznaliśmy raport Komisji Europejskiej, a w jego części poświęconej Polsce kluczowe jest jedno słowo – niezależność, a raczej jej brak. Brak w odniesieniu do KRS, Trybunału Konstytucyjnego czy Sądu Najwyższego. Próbach jej odebrania niezależnym jeszcze mediom – grzmiał TVN w “Faktach” 5 lipca 2023 roku. To był ważny dzień dla “wolnych mediów” i całej “demokratycznej opozycji”, która odczuwała Schadenfreude po publikacji przez Komisję Europejską tzw. “raportu o łamaniu praworządności” w Polsce. Jak sprawdziliśmy we wspomnianym dokumencie, jednym z dowodów na wspomniane “łamanie praworządności” było… aresztowanie rosyjskiego agenta, którego ABW zatrzymała za szpiegostwo.
Przypomnijmy, 1 sierpnia br. doszło do największej od czasów Zimnej Wojny wymiany więźniów między Rosją i Zachodem. Jednym z więźniów odesłanych do Rosji był zatrzymany przez ABW Paweł Rubcow, który udawał w Polsce hiszpańskiego dziennikarza. Rubcow – wówczas jako Pablo González – został zatrzymany przez ABW w lutym 2022 r. na granicy polsko-ukraińskiej.
– Mężczyzna został zidentyfikowany jako agent Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego FR (GRU). Działania na rzecz Rosji prowadził, korzystając ze statusu dziennikarskiego. Dzięki temu miał możliwość swobodnego przemieszczania się po Europie i świecie, w tym do stref objętych konfliktami zbrojnymi i rejonów napięć politycznych – tłumaczył wówczas Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Aresztowanie „Gonzáleza – Rubcowa” wywołało falę krytyki pod adresem rządu Prawa i Sprawiedliwości. W obronie szpiega stanęli m.in.: Europejska Federacja Dziennikarzy, Reporterzy bez Granic, hiszpański MSZ i rzecznik praw obywatelskich, a także Amnesty International. Piotr Niemczyk pisał na łamach Gazety Wyborczej, że cała sprawa skończy się kompromitacją polskich służb.
Podobnie inne „wolne media” sugerowały, że „dziennikarz” został aresztowany niesłusznie. Te oskarżenia stały się później jednym z dowodów na łamanie w Polsce praworządności. Poniżej fragment wspomnianego raportu, wciąż dostępnego na stronach Komisji Europejskiej:
– Dziennikarze w dalszym ciągu napotykają trudności w wykonywaniu swojej pracy. W lutym 2022 r. polskie służby specjalne zatrzymały niezależnego dziennikarza pod zarzutem nielegalnego szpiegostwa na rzecz Rosji – czytamy w tekście opublikowanym przez Komisję Europejską.
Zatem napiszmy to wprost, aresztowanie i zatrzymanie przez Polskę rosyjskiego szpiega stało się dla twórców tego raportu dowodem na łamanie praworządności w Polsce.
Przypomnijmy, ten sam raport stał się później jednym z powodów zablokowania Polsce pieniędzy z KPO.