Najnowsze wiadomości ze świata

Architekt zamachu na WTC i JPII stanie w końcu przed sądem

Wyznaczono wreszcie datę procesu Khalida Sheikha Mohammada, oskarżanego o bycie jednym z organizatorów zamachów z 11 września 2001. Mężczyzna stanie przed sądem razem z czterema innymi osobami.

Mohammad był jednym z najwyżej postawionych członków Al-Kaidy, uznawanym za prawą rękę Osamy Bin Ladena. Wpadł w 2003 roku w Pakistanie, trzy lata później trafił do słynnego więzienia Guantanamo na Kubie. Podczas przesłuchań przyznał się do szeregu zamachów i terrorystycznych planów. Oprócz zaplanowania i doprowadzenia do skutku zamachów z 11 września wziął na siebie odpowiedzialność za zamach bombowy na WTC w 1983 roku, zamachy na kluby nocne na Bali i hotel w Kenii w 2002, nieudany zamach na samolot pasażerski, plany ataków na lotnisko Heathrow, Canary Warf i Big Bena w Londynie, cele w Izraelu i Kanał Panamski oraz wieże w Los Angeles, Seattle, Chicago oraz Empire State Building w Nowym Jorku. Miał również planować zamach na św. Jana Pawła II i prezydenta USA Billa Clintona.

Urodzony w Pakistanie Mohammad studiował technologię rolną w USA. Potem wziął udział w wojnie w Afganistanie, gdzie walczył przeciwko sowietom. Pod koniec lat osiemdziesiątych zamieszkał w pakistańskim Peszawarze, gdzie poznał Bin Ladena.
Po raz pierwszy zrobiło się o nim głośno w 1995 z powodu „Operacji Bojinka” – planu wysadzenia w powietrze tuzina amerykańskich samolotów pasażerskich. FBI dowiedziała się o nim przy okazji badania planu zamachu na papieża i udało im się powstrzymać sprawców. Cztery lata później Mohammad miał zacząć namawiać Bin Ladena do zorganizowania ataku na WTC.

Próba postawienia go przed sądem była jednak trudna. Po raz pierwszy jego proces przed trybunałem wojskowym miał odbyć się w 2008 roku, ale stwierdził wtedy, że ma zamiar oficjalnie przyznać się do winy, przez co władze USA postanowiły się wstrzymać z postawieniem zarzutów. Ostatecznie jednak do tego nie doszło, ale w 2009 roku administracja Obamy obiecała zamknięcie więzienia w Guantanamo i podjęła próby przeniesienia jego procesu do Nowego Jorku. Dwa lata później kongres zmusił ją do porzucenia tego planu. W 2011 roku Mohammad i czwórka innych spiskowców usłyszeli więc w końcu zarzuty.

Ich proces przed sądem wojskowym ma rozpocząć się 11 stycznia 2021 roku. Z powodu tego jak poważne zarzuty są im stawiane mężczyznom grozi kara śmierci. Oskarżono ich m.in. o zbrodnie wojenne, działalność terrorystyczną i spowodowanie śmierci 3 tysięcy osób.

Proces jednak nie będzie łatwy. Obrońcy Mohammada próbują bowiem doprowadzić do tego, aby oskarżyciel nie mógł użyć jego zeznań z 2006 roku. Władze USA stosowały bowiem wtedy wobec oskarżonych o terroryzm tzw. waterboarding – metodę uzyskiwania informacji polegającym na przywiązaniu więźnia do nachylonego łóżka, położeniu mu szmaty na twarzy i polewaniu jej wodą, co wywołuje uczucie topienia się. W 2009 roku administracja Obamy zdecydowała o zakazaniu tej metody przesłuchań. Mohhammad był jej poddany 183 razy i jego obrońcy twierdzą, że uzyskane w ten sposób zeznania nie powinny być użyte przez sąd gdyż złożono je w trakcie tortur.

Źródło: BBC Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Szefowa Secret Service podała się do dymisji

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij