Arabia Saudyjska przechodzi obecnie przez daleko idące reformy za którymi stoi następca tronu, książę Mohammad bin Salman. Ich celem jest przygotowanie królestwa Saudów do funkcjonowania po tym, gdy skończą się zapasy ropy naftowej. Jednym z elementów tych reform jest aktywizacja zawodowa saudyjskich kobiet, co siłą rzeczy oznacza zwiększenie ich wolności. Symbolem tej rewolucji obyczajowej jest to, że saudyjskim kobietom pozwolono w końcu legalnie prowadzić samochody.
Rząd AS, bojąc się konfliktu z najbardziej zatwardziałymi zwolennikami szariatu, chce jednak utrzymać pełną kontrolę nad sposobem i tempem wprowadzania tych reform. Dlatego też bardzo blisko przygląda się aktywności wszelkiej maści aktywistów politycznych i organizacji pozarządowych – nie wahając się przed aresztowaniem tych, których uzna za problematycznych. Kolejna fala aresztowań nastąpiła pod koniec lipca, a jedną z zatrzymanych była słynna aktywistka walcząca o równouprawnienie saudyjskich kobiet Samar Badawi. Jej brat Raif został aresztowany w 2012 roku za prowadzenie antyrządowego bloga internetowego. Skazano go na 10 lat więzienia, tysiąc batów i ok. milion złotych grzywny za obrazę islamu.
W obronie aktywistów
W odpowiedzi na to aresztowanie Chrystia Freeland, minister spraw zagranicznych Kanady, napisała na swoim oficjalnym koncie na Twitterze, że Kanada wspiera rodzinę Badawi w tych trudnych czasach i stanowczo nalega na ich wypuszczenie z więzienia. Nie był to jedyny krytyczny tweet wymierzony w Arabię Saudyjską, który napisali kanadyjscy politycy, ale to właśnie on wywołał skandal po tym, gdy ambasada Kanady w AS opublikowała jego tłumaczenie na język arabski.
Na odpowiedź Saudów nie trzeba było długo czekać. Już kilka godzin po publikacji tego tweeta MSZ Arabii Saudyjskiej wydało oświadczenie, w którym odrzuciło oskarżenia Kanadyjczyków. Ich zdaniem aresztowania aktywistów nastąpiły zgodnie z prawem i będą mieli uczciwe procesy. Ich zdaniem krytyka ze strony Kanady to pogwałcenie podstawowych norm w stosunkach międzynarodowych i niedopuszczalna ingerencja w wewnętrzne sprawy AS. MSZ zagroziło również, że jeżeli Kanada dalej będzie się tak zachowywać, to AS uzna, że ma prawo ingerować w jej wewnętrzne sprawy.
Na tym zaskakująco ostrym oświadczeniu jednak się nie skończyło. MSZ poinformował bowiem również o tym, że ambasador Kanady Dennis Horak został uznany za personę non grata i otrzymał 24 godziny na opuszczenie królestwa. Równocześnie ambasador AS w Kanadzie został odwołany do kraju na „konsultacje”.
MSZ Arabii poinformowało również, że wszelkie dalsze umowy handlowe pomiędzy oboma państwami ulegną zamrożeniu. Obydwa państwa utrzymują ożywioną wymianę handlową, w której Kanada sprowadza z AS ropę naftową – monarchia Saudów zapewnia im ok. 10% zużywanego surowca – a eksportuje głównie broń. W 2016 roku rząd Kanady zgodził się na eksport broni, głównie pojazdów opancerzonych, przez kanadyjską firmę GDLS, który to kontrakt jest wart ok. 15 miliardów dolarów.
Marie-Pier Baril, rzeczniczka minister spraw zagranicznych Kanady oświadczyła, że Kanada jest poważnie zaniepokojona działaniami AS. Oświadczyła również, że Kanada zawsze będzie bronić praw człowieka, w tym praw kobiet oraz wolności słowa – i że kanadyjski rząd nie zawaha się przed promowaniem tych wartości.
Wiktor Młynarz, fot. PAP
Tweet, który oburzył Arabów:
تشعر كندا بقلق بالغ إزاء الاعتقالات الإضافية لنشطاء المجتمع المدني ونشطاء حقوق المرأة في #السعودية ، بما في ذلك #سمر_بدوي . نحث السلطات السعودية على الإفراج عنهم فوراً وعن جميع النشطاء السلميين الآخرين في مجال #حقوق_الانسان.
— Canada in KSA (@CanEmbSA) 5 sierpnia 2018