Były szef MON Antoni Macierewicz publicznie zabrał głos w sprawie aresztowanego Bartłomieja M. Przewodniczący Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem na antenie Telewizji Republika w programie “Pilnujmy Polski” powiedział, że wierzy w uczciwość swojego dawnego współpracownika i liczy, że prokuratura i CBA wnikliwie zbadają sprawę.
Macierewicz podkreślił, że po aresztowaniu Bartłomieja M. odbył mnóstwo rozmów z “różnymi osobami” i zaznaczył, że za zatrzymanego ręczy m.in ojciec Tadeusz Rydzyk.
Wiceprzewodniczący PiS przypomniał, że będąc szefem MON jako pierwszy zainterweniował, kiedy tylko dowiedział się, że w PGZ mogło dojść do nieprawidłowości.
– Natychmiast zwolniłem prezesa i jego zastępcę – powiedział Macierewicz.
TYLKO U NAS❗️@Macierewicz_A: wiele osób mówiło mi, że zna Bartłomieja M. i trudno im wyobrazić sobie, aby był on nieuczciwy. Rozmawiałem w tej sprawie m. in. z ojcem Tadeuszem Rydzykiem, który za niego poręczył. #ZapytajMacierewicza #wiemlepiej #PilnujmyPolski
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) January 29, 2019
Polityk podkreślił, że jest bardzo zadowolony z postawy CBA i wnikliwości tej służby. Wyraził także nadzieję, że Biuro równie wnikliwie zbada sprawy dotyczące kontraktu na Caracale czy przetargu na remont rządowego samolotu Tu-154, które miały miejsce za rządów PO.
– Pan Bogdan Klich zdecydował w sprawie remontu Tu154M zdecydował w tej kwestii na podstawie wywiadu rosyjskiego. To jest dramatyczny wątek w tej sprawie. Musimy wreszcie zająć się tym co zniszczyła PO! Musimy zająć się miliardami, za które oni odpowiadają. To nie może im ujść płazem. – powiedział były szef MON.