Sąd zdecydował, że areszt kontrowersyjnego influencera Andrew Tate’a nie zostanie przedłużony. Nie oznacza to jednak, że jego kłopoty się skończyły.
Tate został aresztowany trzy miesiące temu. Influencer jest podejrzewany o związki z przestępczością zorganizowaną, handel żywym towarem i zmuszanie do prostytucji. Oprócz niego aresztowano także jego brata Tristana i dwie obywatelki Rumunii. DIICOT, rumuńska agencja ds. walki z przestępczością zorganizowaną, twierdzi, że ich ofiarą padło co najmniej sześć kobiet, które były wykorzystywane seksualnie przez tę grupę – miały być zmuszane do tworzenia treści pornograficznych, na których zarabiali.
Po aresztowaniu sąd zdecydował się na umieszczenie go na 30 dni w areszcie tymczasowym. Następnie dwukrotnie przedłużył ten areszt o kolejne 30 dni. W zeszłym tygodniu zdecydował się na jego przedłużenie po raz czwarty. Prawnik Tate’a złożył jednak apelację od tej decyzji, a sąd apelacyjny w Bukareszcie zdecydował się do niej przychylić. Tate został wypuszczony z więzienia i osadzony w areszcie domowym.
Rzeczniczka DIICOT Ramona Bolla powiedziała mediom, że zostaną w areszcie domowym co najmniej do 29 kwietnia. Śledztwo w ich sprawie trwa nadal, a Tate i reszta aresztowanych jeszcze nie usłyszeli formalnych zarzutów.