Rumuński sąd zdecydował, że proces znanego kickboxera i influencera Andrew Tate’a może się rozpocząć. Jest oskarżony o gwałty i handel żywym towarem.
Tate został zawodowym kickboxerem w 2005 roku. Osiągnął szereg sukcesów. Po przejściu na sportową emeryturę założył ze swoim bratem Tristanem firmę, która zajmowała się promowaniem internetowych modelek, sprzedawali też internetowe kursy podrywania kobiet. Tate zdobył ogromną popularność w mediach społecznościowych. Budził też ogromne kontrowersje, często oskarżano go o mizoginię i mowę nienawiści.
Obecna sprawa miała swój początek w kwietniu 2022 roku. Ambasada USA w Rumunii sotała wtedy informację, że Amerykanka jest przetrzymywana wbrew jej woli w należącej do braci Tate posiadłości w mieście Pipera. Zgłosili to rumuńskiej policji. Policjanci znaleźli w ich posiadłości i studiu cztery kobiety. Dwie z nich – Amerykanka i Rumunka – powiedziały im, że są tam przetrzymywane wbrew ich woli.
Sprawą zajął się DIICOT, rumuńska agencja ds. walki z przestępczością zorganizowaną. Pod koniec grudnia 2022 roku policjanci aresztowali obu braci Tate, a także dwie rumuńskie kobiety. Oskarżono ich o to, że stworzyli grupę przestępczą. Według śledczych bracia Tate mieli podrywać kobiety, obiecując im związek i małżeństwo. Następnie zmuszali je do tworzenia treści pornograficznych, które publikowano później w internecie. Prokuratura twierdzi, że Tate kilkukrotnie zgwałcił co najmniej jedną z tych kobiet. Pozostałym – na razie zidentyfikowano siedem ofiar – miał grozić przemocą i ruiną finansową. Bracia zostali oskarżeni o „handel żywym towarem w formie ciągłej”.
Zgodnie z rumuńskim prawem sprawa trafiła do tzw. izby wstępnej sądu w Bukareszcie. Jej zadaniem było stwierdzenie, czy zarzuty prokuratury i zgromadzone w trakcie śledztwa dowody są wystarczające, by faktycznie postawić ich przed sądem. W piątek izba stwierdziła, że prokuratura zgromadziła wystarczającą liczbę dowodów i ich proces może się odbyć. Na razie nie ustalono jego daty. Ich adwokat powiedział mediom, że ta decyzja nie miała podstaw prawnych i już złożył odwołanie.
Wcześniej rumuńska policja skonfiskowała należący do braci Tate rumuński majątek. Skonfiskowano m.in. 15 samochodów, ponad 10 posiadłości, a także zegarki, biżuterię i gotówkę. Jeżeli zostaną skazani, to ten majątek przejdzie na własność państwa. Zostanie użyty do wypłacenia odszkodowania ofiarom.
Na tym ich kłopoty się nie kończą. Andrew Tate, który ma brytyjsko-amerykańskie obywatelstwo, został aresztowany już w 2015 roku, kiedy kilka kobiet oskarżyło go o gwałty. W 2019 roku prokuratura stwierdziła jednak, że dowody są zbyt słabe, by go skazać. W marcu 2024 roku sąd magistracki w Westminster wystawił jednak za nim i jego bratem nakaz aresztowania w związku z przestępstwami seksualnymi, których mieli się dopuścić w latach 2012-2015. 12 marca rumuński sąd zgodził się na ich ekstradycję do Wielkiej Brytanii, ale dopiero po zakończeniu procesu w Rumunii.