Amsterdam przygotował reklamy dla brytyjskich turystów. Prosi ich, żeby… nie przyjeżdżali Wiadomości gospodarcze z kraju i świata

Amsterdam przygotował reklamy dla brytyjskich turystów. Prosi ich, żeby… nie przyjeżdżali

Władze Amsterdamu przygotowały nową kampanię reklamową wymierzoną w brytyjskich turystów. Przekonują ich, aby… zostali w domu.

Brytyjscy turyści – głównie młodzi mężczyźni – cieszą się na świecie zasłużoną złą sławą. Amsterdam nie jest tutaj wyjątkiem. Młodzi Brytyjczycy często przyjeżdżają do tego miasta, aby odwiedzić dzielnicę czerwonych latarni i tamtejsze puby, a mieszkańcy głośno narzekają na ich zachowanie – picie i wymiotowanie w miejscach publicznych, hałasy i bójki itp. Popularność Amsterdamu zdecydowanie wzrosła, kiedy władze Holandii zalegalizowały marihuanę, a tanie linie lotnicze zaczęły sprzedawać bilety do Amsterdamu za kilka funtów.

Jego władze mają tego dosyć. Zdecydowały się więc na przygotowanie serii reklam, które mają na celu zniechęcenie Brytyjczyków do odwiedzin. Reklamy te pokazują im potencjalne konsekwencje alkoholowego weekendu w ich mieście – aresztowanie, grzywnę czy wyrok wpisany do akt.

To nie jest pierwszy raz, kiedy władze Amsterdamu narzekają na brytyjskich turystów. Ok. dekadę temu Boris Johnson, który był wtedy burmistrzem Londynu, powiedział, że Amsterdam to „plugawe miasto”. W odpowiedzi ówczesny burmistrz Eberhard van der Laan zaprosił go do siebie, aby zobaczył, że głównym powodem są jego rodacy. „Nie noszą płaszczy gdy chodzą slalomem przez dzielnicę czerwonych latarni. Śpiewają „You’ll never walk alone”. Są przebrani za króliki lub księży, a czasami wcale nie są ubrani. Bardzo chciałbym, żeby to zobaczył” – powiedział.

Amsterdam ma jednak problem nie tylko z brytyjskimi turystami. Popularność tego miasta, które rocznie odwiedza ok. 20 milionów turystów, coraz mocniej przeszkadza jego mieszkańcom. Jego władze zaczęły ostatnio podejmować kroki, które mają temu zaradzić. W słynnej dzielnicy czerwonych latarni pojawiły się na przykład billboardy, które przypominają, że mieszkają w niej także zwykli ludzie. Od tego weekendu domy publiczne i bary będą musiały zamykać się wcześniej, a od maja zacznie w niej obowiązywać zakaz palenia marihuany. Wkrótce też domy publiczne zostaną przeniesione do nowej „strefy erotycznej”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. BBC Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij