Żołnierz amerykańskich sił powietrznych podpalił się pod ambasadą Izraela. Protestował przeciwko sytuacji w Strefie Gazy.
Szokujące zdarzenie miało miejsce w niedzielę, tuż przed 13. Przed ambasadą Izraela pojawił się mężczyzna ubrany w mundur amerykańskich sił powietrznych. Na nagraniu, które wyświetlano na żywo na platformie Twitch, zidentyfikował się jako Aaron Bushnell. „Nie będę już współwinny ludobójstwa <w Gazie>. Wezmę udział w ekstremalnym proteście” – powiedział, po czym podpalił oblany łatwopalną substancją mundur i zaczął krzyczeć „Wolna Palestyna!”.
https://twitter.com/FiorellaIsabelM/status/1761995484376281199
Na nagraniu widać, jak do płonącego mężczyzny podbiegli pilnujący ambasady agenci Secret Service. Jeden zaczął gasić go gaśnicą, podczas gdy drugi odruchowo skierował w jego stronę broń. Dali radę go ugasić zanim na miejsce dotarły służby ratownicze.
Mężczyzna trafił do szpitala w stanie krytycznym. Wiadomo, że ok. 15 jeszcze żył. Jego obecny stan jest jednak nieznany. Żaden z pracowników ambasady ani żadna osoba postronna nie odniosły obrażeń. Pracownicy ambasady twierdzą, że nie znali go wcześniej.
Rzecznik prasowy Sił Powietrznych potwierdził, że mężczyzna był żołnierzem w służbie czynnej, ale nie chciał ujawnić jego tożsamości i stopnia wojskowego. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Secret Service i federalna agencja ATF.