John Walker Lindh, zwany Amerykańskim Talibem, wyjdzie z więzienia. Odsiedział 17 lat z 20-letniego wyroku jednak władze martwią się, że mężczyzna może nadal stanowić poważne niebezpieczeństwo.
Trzy miesiące po ataku na World Trade Center siły walczącego z Talibami afgańskiego Sojuszu Północnego wzięły grupę jeńców wojennych. Jeden z nich wyróżniał się wyglądem. Okazało się, że był nim 20-letni mieszkaniec Kalifornii John Walker Lindh. Przesłuchujący go agenci CIA dowiedzieli się, że mężczyzna nawrócił się na islam w wieku 16 lat. Rok później przeniósł się do Jemenu, następnie do Pakistanu, aż trafił do Afganistanu gdzie dołączył do Al-Kaidy i walczył po stronie Talibów.
'American Taliban' John Walker Lindh to be freed from prison amid concerns he has not forsaken the radical ideology that took him to Afghanistanhttps://t.co/T0TrIM73SA pic.twitter.com/2c6rQweP83
— AFP News Agency (@AFP) May 23, 2019
W 2002 roku Lindh został oskarżony o 10 zarzutów, w tym wspierania Al-Kaidy i Talibów. O jego sprawie zrobiło się bardzo głośno i w kraju, który jeszcze dochodził do siebie po największym zamachu terrorystycznym w swojej historii, nie brakowało głosów, że jako zdrajca powinien być skazany na śmierć. W ramach ugody Lindh przyznał się do dwóch zarzutów za co sędzia skazał go na 20 lat.
W czwartek Lindh ma wyjść na wolność. Sąd zgodził się na podarowanie mu ostatnich trzech lat wyroku w zamian za dobre sprawowanie. Nadal będzie jednak poddany pewnym restrykcjom. Nie będzie mógł na przykład podróżować, korzystać bez pozwolenia z internetu i będzie musiał poddać się terapii.
Wypuszczenie Lindha na wolność budzi duże kontrowersje. W zeszłym roku magazyn Foreign Policy opublikował rządowy raport dotyczący więźniów – ekstremistów. Wynikało z niego, że jeszcze w 2016 roku Lindh był oskarżany o popieranie islamskiego terroryzmu. Podejrzewano go również o związki z ISIS.
Co gorsza sprawa Lindha nie jest jedyną podobną sprawą. W ciągu najbliższych lat z amerykańskich więzień wyjdzie kilkudziesięciu byłych terrorystów i islamistów i w wypadku wielu nadal istnieją obawy, że popierają dżihad i mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa USA. Komentatorzy zwracają uwagę, że amerykański system penitencjarny jest zupełnie niedostosowany do radzenia sobie z podobnym zagrożeniem.