Amerykański Senat przyjął, znaczącą przewagą głosów, ustawę, która zapewnia pomoc dla Ukrainy, Izraela i innych sojuszników. Teraz ustawa trafi do Izby Reprezentantów – ale tam będzie miała już trudniej.
Pieniądze na wsparcie Ukrainy, które dostał wcześniej Biden, skończyły się pod koniec zeszłego roku. Przyznanie kolejnych było blokowane przez część Republikanów, którzy domagali się w zamian skuteczniejszej ochrony granicy z Meksykiem, czego nie chce część Demokratów. Kompromisowa ustawa, która zawierała zarówno finansowanie, jak i zaostrzenie przepisów migracyjnych, przepadła jednak już na etapie głosowania proceduralnego przed debatą.
W odpowiedzi senatorzy z obu partii stworzyli ustawę, która zawiera wyłącznie pieniądze na dalszą pomoc. Przeznaczono w niej 60 miliardów dolarów dla Ukrainy, 14 miliardów dla Izraela, 9 miliardów na pomoc humanitarną i niemal 5 miliardów dla sojuszników z regionu Indo-Pacyfiku, głównie Izraela.
Senat przyjął tę ustawę we wtorek rano. Ostatecznie zagłosowało za nią 70 senatorów, w tym 22 Republikanów. Przeciwko byli pozostali Republikanie, a także dwóch demokratycznych senatoró, Peter Welch i Jeff Merkley. Zagłosował przeciwko niej także socjalistyczny senator Bernie Sanders, który sprzeciwia się amerykańskiej pomocy dla zakupu broni przez Izrael.
Teraz ta ustawa musi zostać przyjęta przez Izbę Reprezentantów, ale nie będzie to łatwe. Gdyby trafiła pod głosowanie, to udałoby się raczej znaleźć wystarczającą liczbę głosów do jej przyjęcia. O tym kiedy, i czy w ogóle to się stanie, decyduje jednak spiker Izby Mike Johnson. Ten wielokrotnie twierdził, że nie zgodzi się na pomoc dla Ukrainy dopóki Demokraci nie zgodzą się na zabezpieczenie granicy. Przed głosowaniem stwierdził, że wobec braku dotyczących jej zapisów, Izba stworzy własny projekt, co w praktyce oznacza, że cały proces zacznie się od nowa.