Policjant z miasta Columbus w stanie Ohio zastrzelił czarnoskórą nastolatkę, co od razu wywołało protesty Black Lives Matter. Policja rekordowo szybko ujawniła kluczowy fragment nagrania z kamery którą miał na mundurze.
Policja z Columbus dostała we wtorek ok. 16:30 zgłoszenie o zamieszaniu na jednym z osiedli i o tym, że ktoś grozi innym nożem. Efektem ich interwencji była śmierć 15-letniej dziewczyny zidentyfikowanej później jako Ma’Khia Bryant. Bardzo szybko na ulicach Columbus zaczęli się zbierać lewicowi aktywiści, którzy zorganizowali protest przeciwko rasizmowi policji.
Policja z Columbus bardzo szybko ujawniła kluczowy fragment nagrania z kamery na mundurze policjanta, trwający ok. 30 sekund. Wynika z niego, że zastrzelił ją nie z powodu rasizmu – a po to, żeby uratować życie innej czarnoskórej dziewczyny.
Na pokazanym przez nich fragmencie nagrania widać, że gdy policjant dotarł na miejsce trwała tam regularna bójka. Na samym początku nagrania widać, jak trzymająca w dłoni przedmiot przypominający nóż Bryant rzuca inną dziewczynę na chodnik a ta od razu zostaje kopnięta przez stojącego obok czarnoskórego mężczyznę. Policjant krzyczy do niej, żeby położyła się na ziemi, ale nastolatka ignoruje go i rzuca się na kolejną dziewczynę, przygniatając ją do samochodu. Policjant wyciągnął służbową broń wcześniej, kiedy zauważył trwającą bójkę, i widząc jak podnosi dłoń do potencjalnego ciosu oddał w jej stronę cztery strzały.
Wiele aspektów tej sprawy nadal jest niejasnych, jak na przykład to, co spowodowało tę bójkę, kto brał w niej udział i dlaczego Bryant sięgnęła po nóż. Policja obiecała, że ujawni te informacje i pełne nagranie tak szybko jak tylko się da. Sprawę użycia broni przez funkcjonariusza bada stanowe Biuro Śledztw Kryminalnych, ta jednak wydaje się dosyć jednoznaczna – policjant miał powody podejrzewać, że życie dziewczyny jest w niebezpieczeństwie, a tym samym miał prawo użyć dłoni. Nawet lewicowy burmistrz Columbus Andrew J. Ginther przyznał, że tymi strzałami uratował jej życie.