Amerykanie się zbroją. Miliony po raz pierwszy kupiło broń palną

Jeżeli jakaś grupa jest zadowolona z obecnego chaosu w USA, to na pewno są nią właściciele sklepów z bronią palną. Miliony Amerykanów po raz pierwszy w życiu skorzystało z ich usług.

Ostatnie miesiące nie są w USA szczególnie łatwe. Najpierw pandemia koronawirusa i związane z nią restrykcję wywołały panikę, która po jakimś czasie przerodziła się w protesty na rzecz ponownego otwarcia gospodarki. Tą zniszczył związany z restrykcjami kryzys gospodarczy, który wpłynął na m.in. gigantyczny wzrost bezrobocia. A następnie w całym USA wybuchły zamieszki po śmierci George’a Floyda z rąk policji.
Efektem tego było to, że bardzo wielu Amerykanów po raz pierwszy w życiu stwierdziło, że jednak potrzebują broni palnej. Mówiło się o tym już od jakiegoś czasu, ale w końcu pojawiły się konkretne liczby pozwalające na oszacowanie skali zjawiska.

Wbrew obiegowej opinii handel bronią palną jest w USA ściśle regulowany. Pozwolenia różnią się w zależności od stanu, ale na poziomie federalnym każda osoba chcąca kupić broń musi przejść przez tzw. background check. Polega to na tym, że FBI sprawdza, czy potencjalny właściciel karabinu czy pistoletu nie był wcześniej karany i czy nie istnieją inne przeciwwskazania do sprzedania mu broni.

System przeprowadzania tych badań, zwany NICS, został wprowadzony w 1998 roku. Jak donosi portal Breitbart News FBI w maju tego roku przeprowadziła ponad 3 miliony takich badań w samym maju. To o prawie 700 tysięcy więcej niż w maju zeszłego roku. Organizacja Small Arms Analytics & Forecasting ujawniła, że sprzedaż broni w maju tego roku wzrosła o 80% w stosunku do maja zeszłego roku. Oznacza to, że wiele osób kupowało równocześnie więcej niż jedną sztukę – w takiej sytuacji przechodzi się tylko jeden background check. SAA&F informuje również, że większość sprzedanej broni to była broń krótka, pistolety i rewolwery. To sugeruje, że głównym celem kupujących ją była samoobrona – broń długa zwykle kupowana jest przez strzelców sportowych i myśliwych.

Zrzeszająca amerykańskich posiadaczy organizacja NRA ujawniła, że w pierwszej połowie 2020 roku aż 2 miliony Amerykanów po raz pierwszy w życiu stało się posiadaczami broni palnej. Wielu właścicieli sklepów z bronią mówiło o tym wcześniej prasie branżowej. Zwracali uwagę, że wielu ich nowych klientów było bardzo zdziwionych tym, że sprzedaż broni palnej nawet w USA jest ściśle regulowana. W pewnym momencie zainteresowanie bronią było tak duże, że systemowi NICS wysiadły serwery i chcący kupić broń musieli długo czekać na zezwolenie od FBI.

Prawdziwy rekord pobito jednak w marcu, kiedy do USA dotarła już pandemia chińskiego koronawirusa. Amerykanie zapewne spodziewali się scen z postapokaliptycznych filmów gdyż system NICS zanotował ponad 3 miliony 740 tysięcy próśb o background check. To był pierwszy raz od grudnia 2015 kiedy ich miesięczna liczba przekroczyła 3 miliony i najlepszy wynik odkąd wprowadzono ten system.