Popularny kucharz Wojciech Modest Amaro przemówił do młodych podczas Festiwalu Życia. „Wielu ludzi narzeka na Kościół, na księży, z tego powodu też z Kościoła odchodzą. Ja dziś wiem jedno: Jezusa odnajdziesz tylko w Kościele” – mówił restaurator.
W śląskim Kokotku trwa Festiwal Życia, czyli chrześcijańskie wydarzenie skierowane do młodzieży. Podczas spotkania głos zabrał Wojciech Modest Amaro, który podzielił się z uczestnikami swoją historią nawrócenia. Kucharz przyznał, że całkowicie zostawił za sobą swoje życie i stara się żyć „stylem Maryi”. Wyjaśnił, że wiązało się to z zamknięciem dwóch restauracji i sprzedażą domu.
„Pan posłał nas w miejsce zupełnie dla nas nieznane, powołał do rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiliśmy. Jezus z rybaka zrobił pasterza. I z kucharza może zrobić kogo tylko chce” – powiedział do uczestników festiwalu.
Amaro odniósł się także do sytuacji panującej obecnie w Kościele katolickim. W jego ocenie, choć wiele osób narzeka na księży i samą instytucję kościoła, to tylko w Kościele można odnaleźć Jezusa. Zdaniem restauratora, należy być mu posłusznym, jak ufające dziecko. „To jest zgoda na wypełnienie się woli Bożej w swoim życiu. Nie ma szuflad dla Pana Boga. Trzeba zaprosić go do każdej przestrzeni swojego życia, a nie tylko do tych, o których myślimy, że są dla niego przeznaczone” – apelował.
Były juror kulinarnego show „Top Chef” zdradził również za co ma do siebie największy żal. „Najbardziej żałuję tego, że kuchnia i związany z nią sukces w pewnym momencie stały się dla mnie bożkiem” – mówił.