Prezydent Białorusi już wie, kto stoi za ostatnimi demonstracjami w jego państwie. Podczas niedawnej rządowej odprawy wskazał winnych niedawnych wydarzeń: To kryminaliści i bezrobotni. Trzeba im wszystkim zaleźć pracę – powiedział.
Nie milkną echa pacyfikacji białoruskich demonstracji przez tamtejszą policję. Dziś po raz kolejny głos w tej sprawie zabrał prezydent państwa Aleksandr Łukaszenka:
– Kto dzisiaj nie ma pracy powinien natychmiast ją dostać. Główną siłą tych tak zwanych protestujących są osoby z kryminalną przeszłością i bezrobotni. Nie ma pracy, znaczy hulaj wujciu po ulicach i prospektach. Dlatego też, po dobroci napominam Was i proszę o znalezienie pracy dla wszystkich tych, którzy nie pracują – powiedział w rozmowie ze swoimi ministrami.
W kolejnych zdaniach prezydent Białorusi pozwolił sobie już na dużo mocniejsze ostrzeżenie skierowane pod adresem “białoruskich biznesmenów”:
– Chcę jeszcze uprzedzić wszystkich tych, delikatnie mówiąc, zburżualizowanych obywateli. Nie daj Bóg żeby komuś przyszło do głowy wystawiać komuś lipne zaświadczenia o pracy. Wszystko powinno być przejrzyste i zgodne z prawem – zakończył.
Лукашенко: Основа всех этих так называемых протестующих – люди с криминальным прошлым и сегодня безработные. Нет работы, значит, "гуляй дядя по улицам и проспектам". Поэтому я по-хорошему прошу и предупреждаю всех: устроиться на работу тем, кто не работает. pic.twitter.com/tqmmqRydFy
— Дмитрий Смирнов (@dimsmirnov175) August 12, 2020