Aleksander Kwaśniewski, mimo że już lata temu odszedł na polityczną emeryturę i nie angażuje się zbyt aktywnie w aktualne spory polityczne, wciąż cieszy się sporą sympatią Polaków. Co więcej, jego polityczne opinie wciąż mają dla wielu spore znaczenie. Tym bardziej może dziwić, że w ostatnich dniach przed wyborami były prezydent pochwalił PiS i prezesa Jarosława Kaczyńskiego. I to w kwestiach pryncypiów!
Aleksander Kwaśniewski od lat chadza swoimi własnymi politycznymi ścieżkami i choć nie kryje, że z rządem PiS nie jest mu po drodze, to szanuje reguły demokracji. W przeciwieństwie do polityków PO “zaczadzonych nienawiścią” do Jarosława Kaczyńskiego, potrafi odrzucić polityczne antypatie. Było to widać między innymi podczas zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy. Kwaśniewski w przeciwieństwie do Bronisława Komorowskiego i Lecha Wałęsy, zasiadł w honorowej loży przeznaczonej dla byłych prezydentów na sali plenarnej Sejmu, gdzie zebrało się Zgromadzenie Narodowe.
Aleksander Kwaśniewski chwali PiS
Wspomniane wyżej zachowanie, choć świadczyło o wielkiej politycznej dojrzałości byłego prezydenta, nie spotkało się z uznaniem opozycji. Politycy związani z PO, w kuluarach zarzucali mu wręcz legitymizowanie rządów PiS. Jeżeli wtedy byli zirytowani, to teraz muszą być najzwyczajniej wściekli.
Choć Aleksander Kwaśniewski otwarcie przyznał, że w najbliższych wyborach tradycyjnie będzie głosował na opozycję, a konkretnie na Lewicę i Pakt Senacki, to w rozmowie w Wirtualną Polską powiedział zaskakujące słowa. Otwarcie przyznał, że Jarosław Kaczyński i PiS słusznie zdiagnozowali problemy społeczne i wyciągnęli odpowiednie wnioski.
– Myśmy nie zauważyli tego, co PiS i Kaczyński zauważyli – że obok zwycięzców, beneficjentów tych zmian i reform wprowadzanych przez kolejne rządy po 1989 roku są również przegrani, są ci “luzerzy”. Ci, którzy z różnych powodów nie załapali się na przemiany – wyjaśnił Aleksander Kwaśniewski w programie “Didaskalia”.
Aleksander Kwaśniewski wbija szpilkę “liberałom”
Były prezydent otwarcie przyznał, dlaczego ludzie wciąż chcą głosować na PiS. Chodzi o to, że po wyborach część społeczeństwa mogło czuć się wykluczona. PiS to dostrzegł i dał im szansę
– Albo mieszkali w złym miejscu, albo zabrakło im wykształcenia czy pracowitości, charakteru – tłumaczył Kwaśniewski przyczyny zawodowych porażek rzeszy Polaków. Dodał, że ta grupa wbrew temu, co pokazywały mainstremowe media była spora. A politycy nie zwracali na nią uwagi.
– Taka grupa jest w społeczeństwie i trzeba się było do niej zwrócić wcześniej. Być może wtedy byśmy zadanie PiS-owi utrudnili. PiS to trafnie rozpoznał – wyjaśnił Aleksander Kwaśniewski.
Były prezydent zwrócił uwagę na brak wrażliwości części “elit”.
– Ci nazywani niesłusznie przez niektóre partie “moherami” też mają prawo do poczucia współuczestnictwa w tym co się w Polsce dzieje. PiS to wykorzystał i tu nie sposób ich krytykować – dodał Aleksander Kwaśniewski.
Nie chodzi jednak o wyrachowanie. Jarosław Kaczyński i jego ekipa od początku przemian patrzyli w ten sposób na społeczeństwo. Tak robił rząd Jana Olszewskiego, wspierany przez PC. I takie były pierwsze rządy PiS w latach 2005-2007. Ta wrażliwość była znakiem rozpoznawczym prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Polacy to nie tylko mieszkańcy Warszawy i dużych miast. To także całe grono osób żyjących na prowincji. A PO miała dla części jasne przesłanie. Przykład: “Ch**j z Polską Wschodnią. Ludzie z tych obszarów łatwo tego nie zapomną.