Proces działaczki organizacji pomagającej uchodźcom rozpoczął się w czwartek w Sądzie Rejonowym w Radomiu. Maria Książak została oskarżona o to, że podając się za pracownicę Straży Granicznej, próbowała uwolnić Kurda osadzonego w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Lesznowoli (Mazowieckie).
Na pierwszej rozprawie prokurator odczytał akt oskarżenia. Maria Książak (zgadza się na podanie nazwiska) nie przyznała się do zarzuconego jej czynu i odmówiła składania wyjaśnień. Według niej doszło do nieporozumienia. “To szok, że Straż Graniczna przedstawia mi takie zarzuty. 25 lat pracowałam dla cudzoziemców, nigdy nie usiłowałam organizować żadnej ucieczki” – powiedziała.
Książak ma nadzieję, że wszystko zostanie wyjaśnione w trakcie procesu. “Nigdy nie podszywałam się pod funkcjonariusza Straży Granicznej, uważam to za absurdalne oskarżenie” – powiedziała aktywistka. Zapowiedziała, że będzie składała wyjaśnienia na późniejszym etapie postępowania.
Sąd przesłuchał też kilkoro świadków, m.in. lekarzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Kolejną rozprawę wyznaczono na 9 maja. Będą na nią wezwani inni świadkowie, m.in. współpracujący z Książak aktywiści, a także była zastępczyni rzecznika praw obywatelskich Hanna Machińska.
Sprawa dotyczy wydarzeń z czerwca 2022 roku. W Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Lesznowoli osadzeni tam uchodźcy – Kurdowie z Iraku i Turcji – w ramach protestu rozpoczęli głodówkę. Mężczyźni domagali się przeniesienia do ośrodków otwartych. W czasie strajku 35-letni Kurd z obywatelstwem tureckim stracił przytomność. Został przewieziony najpierw na SOR w szpitalu w Grójcu, a potem do szpitala psychiatrycznego w Radomiu. Maria Książak – jako jego pełnomocniczka podejmowała próby skontaktowania się z nim, gdy przebywał na leczeniu. Domagała się, by mężczyzna – ze względu na stan zdrowia – został przewieziony do ośrodka otwartego.
Prokuratura oskarżyła ją o to, że podszywając się pod pracownicę Służby Granicznej, usiłowała doprowadzić do uwolnienia osobę pozbawioną wolności na podstawie orzeczenia sądu lub prawnego nakazu wydanego przez inny organ państwowy. Grozi za to kara do 3 lat więzienia.
Jak napisano w akcie oskarżenia, miała podejmować czynności związane z przetransportowaniem samochodem straży granicznej obywatela Turcji do ośrodka pomocy ofiarom tortur, ale celu nie osiągnęła, bo interweniowali funkcjonariusze SG.