Aktywiści klimatyczni rozpoczęli światowy protest. Ich celem jest zmuszenie rządów do walki z globalnym ociepleniem poprzez paraliż światowych stolic.
Za organizacją tego protestu stoi brytyjska organizacja Extinction Rebellion (XR), Została założona w maju zeszłego roku. Zorganizowali już kilka protestów, z których największy dotychczas miał miejsce w kwietniu tego roku. Ich główne taktyki to udawanie trupów w publicznych miejscach oraz blokady dróg, mostów, budynków użyteczności publicznej etc.
Obecny protest ma potrwać aż dwa tygodnie. Przedstawiciele UK zapowiadają, że w samym UK weźmie w nim udział pięć razy więcej osób niż w tych, które miały miejsce w kwietniu. Otwarcie przyznają jednak, że to tylko szacunki – otwarta struktura ich organizacji, podobna skądinąd do Antify, sprawia, że sami nie wiedzą ilu liczy członków.
Tym razem ich protest ma być międzynarodowy. W poniedziałek aktywiści zaczęli blokować światowe stolice, jak Berlin, Amsterdam czy Sydney. Docelowo protesty mają objąć 60 miast.
Najgorsza sytuacja będzie w Londynie. Aktywiści już pierwszego dnia zablokowali Trafalgar Square, most westminsterski, most Lambeth i inne ważne miejsca w centrum Londynu. Westminster – dzielnica gdzie znajduje się większość budynków rządowych – została przez nich praktycznie odcięta od reszty Londynu.
Po kwietniowych protestach brytyjska policja była powszechnie oskarżana o brak stanowczej reakcji na blokady aktywistów. Tym razem Scotland Yard ściągnął do Londynu posiłki z całej Wielkiej Brytanii. Policjanci zapowiadają, że tym razem będą bardziej aktywni i będą aresztowali aktywistów zanim ci zdążą się przykuć do latarni, samochodów etc. W momencie pisania tych słów aresztowano już ponad 20 osób, dodatkowo kilka dni temu londyńska policja dokonało nalotu na budynek w którym aktywiści przechowywali akcesoria do protestu i zatrzymała 10 osób.
Dotychczasowe protesty XR w Niemczech przebiegały pokojowo. Tym razem aktywiści – około tysiąca osób – zablokowali przed godzinami szczytu jedno z głównych rond w centrum Berlina. Władze miasta obawiają się, że tym razem mogą chcieć sparaliżować stolicę oraz o to, że do ich protestów dołączą inne skrajnie lewicowe organizacje.
Aktywiści zablokowali również główną arterię komunikacyjną w Amsterdamie. Po ustawieniu na niej namiotu i zignorowaniu poleceń policji aresztowano 50 osób.
Także w Sydney aktywiści próbowali zablokować ruch na głównej ulicy. Policja usunęła ich siłą, 30 osób usłyszy zarzuty. W pobliskiej Nowej Zelandii doszło do próby blokady budynków rządowych, kilkanaście osób aresztowano. W Paryżu do protestu eko-aktywistów dołączyły Żółte Kamizelki, wspólnie zajęli jedno z centrów handlowych.