Były agent kontrwywiadu FBI przyznał przed sądem, że pracował dla objętego sankcjami rosyjskiego oligarchy. Pomagał mu szukać „kompromatów” na innego oligarchę. |
55-letni Charles McGonigal był szefem kontrwywiadu w biurze w Nowym Jorku, zajmował to stanowisko w latach 2016-2018. W ramach obowiązków służbowych nadzorował śledztwa dotyczące działalności rosyjskich oligarchów. Jedno z nich dotyczyło Olega Deripaski, który dorobił się fortuny na handlu aluminium.
Przed sędzią federalnym w Nowym Jorku McGonigal przyznał, że nie tylko pilnował śledztw w sprawie Deripaski, ale nawiązał z nim współpracę. W 2021 roku pomagał mu zbierać kompromitujące informacje o innym rosyjskim oligarsze, który był jego konkurentem. Miał również pomagać mu w unikaniu amerykańskich sankcji. Deripaska został objęty nimi w 2018 roku w związku z rosyjską aneksją Krymu.
Były agent przyznał, że dostał za to od niego pieniądze. Deripaska miał mu zapłacić łącznie 17,5 tysięcy dolarów. To raczej niewielka kwota – mniej więcej tyle McGonigal zarabiał miesięcznie w FBI. Miał jednak dostać znacznie więcej. Prokuratura ujawniła, że razem ze wspólnikami negocjował wypłatę, w wysokości od pół do trzech milionów dolarów, w zamian za odkrycie ukrywanej przez konkurenta Deripaski fortuny.
Przed sądem były agent przyznał się do jednego zarzutu spisku celem prania brudnych pieniędzy i naruszenia ustawy o sankcjach. Powiedział, że bardzo żałuje tego, co zrobił. Stwierdził, że nie chciał, by jego zachowanie skrzywdziło USA, FBI i jego rodzinę i przyjaciół.
Zastępca prokuratora federalnego Matthew G. Olsen powiedział w oświadczeniu, że „McGonigal, do czego sam się przyznał, zdradził swoją przysięgę i aktywnie ukrywał swoją nielegalną pracę na zlecenie objętego sankcjami rosyjskiego oligarchy”. Dodał, że to przyznanie pokazuje, że Departament Sprawiedliwości aktywnie walczy z „nielegalnymi siatkami, których rosyjscy oligarchowie używają, aby próbować uciec przed naszymi sankcjami i unikać naszego prawa”.
McGonigal pozna wysokość wyroku 14 grudnia. Grozi mu do 5 lat więzienia. Oprócz tego toczy się przeciwko niemu postępowanie przed sądem federalnym w Waszyngtonie. Jest w nim oskarżony o to, że jeszcze jako agent FBI miał przyjąć 225 tys. dolarów od byłego agenta albańskiego wywiadu.