Administracja Donalda Trumpa ma zabronić chińskim liniom lotniczym korzystania z amerykańskich lotnisk. Zarzucają Chinom, że te wykorzystały pandemię przeciwko amerykańskim przewoźnikom.
Z powodu pandemii chińskiego koronawirusa amerykańskie linie lotnicze Delta i United dobrowolnie zawiesiły loty. Stało się tak już w lutym. W związku z poprawiającą się sytuacją epidemiologiczną poprosiły o pozwolenie na wznowienie codziennych kursów na lotnisko Szanghaj Pudong. Rząd Chin się na to nie zgodził. Pod koniec marca Chińczycy wprowadzili bowiem zasadę, że w ramach luzowania restrykcji zagraniczne linie lotnicze będą mogły wznowić kursy ale ich liczba nie może być większa niż 12 marca – kiedy amerykańskie linie nie miały już nie latały do Chin.
W odpowiedzi amerykański Departament Transportu stwierdził, że taka interpretacja jest jawnym pogwałceniem umów o ruchu lotniczym pomiędzy oboma państwami. Aby zmusić Pekin do posłuszeństwa zadecydowano więc, że chińskie linie lotnicze: Air China, China Eastern Airlines, China Southern Airlines i Hainan Airlines nie będą mogły korzystać z amerykańskich lotnisk. Zakaz ma wejść w życie 16 czerwca. O ile oczywiście do tego czasu Chiny nie zmienią zdania i nie dopuszczą amerykańskich przewoźników do swoich lotnisk.