Administracja Bidena chce walczyć z “dezinformacją szczepionkową”. Mają zamiar cenzurować SMSy

Portal Politico ujawnił, że w ramach walki z dezinformacją szczepionkową administracja Bidena chce poprosić telekomy o cenzurowanie kłamstw o szczepionkach w SMSach. Nie podoba się to amerykańskiej prawicy.

Joe Biden obiecywał, że do 4 lipca co najmniej 70% Amerykanów przyjmie co najmniej jedną dawkę szczepionki na COVID-19. Tempo szczepień jednak w USA, podobnie jak w wielu innych państwach, spadło ostatnio i nie udało się tego planu zrealizować. Biden zapowiedział więc podjęcie odpowiednich kroków. Jednym z nich jest promowanie szczepionek przez ochotników, którzy będą pukać do drzwi i zachęcać do szczepień.

Politico ujawniło, że na tym nie koniec. Według ich raportu współpracujące z administracją Bidena grupy, w tym Komitet Narodowy Demokratów, chcą w większym stopniu używać tzw. fact checkerów, którzy w założeniu mają dementować pojawiające się fałszywe informacje o szczepionkach. Chcą również naciskać na firmy z sektora telekomunikacyjnego, aby te „walczyły ze szczepionkową dezinformacją” w SMSach i w wiadomościach wysyłanych w mediach społecznościowych.
Ten plan bardzo nie spodobał się wielu republikańskim politykom. „Reżym Bidena zapowiedział, że będą współpracować z dostawcami SMS aby powstrzymać rozprzestrzenianie się „dezinformacji szczepionkowej” przez wiadomości szczepionkowej. Tego samego dnia Biały Dom ogłosił, że będą popierać lokalnych polityków którzy wprowadzają nakaz szczepień. Nic dziwnego, że nie potrafią potępić komunizmu” – skomentowała kongresman Lauren Boebert, nawiązując do mocno umiarkowanej reakcji administracji Bidena na protesty na Kubie. Kongresman Thomas Massie poprosił aby ktoś mu powiedział, że to kaczka dziennikarska.

“Więc teraz administracja Bidena chce się dostać do wiadomości tekstowych obywateli, aby zmuszać ich do szczepień i nie wiadomo czego jeszcze” – stwierdził senator Josh Hawley. Felietonista MSNBC Noah Rothman stwierdził natomiast, że ten plan będzie przeciwskuteczny. „Tak, możemy załagodzić obawy nadmiernie paranoicznych poprzez…śledzenie tego, co wysyłają wiadomościami tekstowymi” – stwierdził.