Absurd w Warszawie. Pracownicy “koszą śnieg” na Ursynowie

Trudno o bardziej kuriozalną sytuację. Jak informuje portal polsatnews.pl, na warszawskim Ursynowie w weekend doszło do zdarzenia, które rozbawiło i zezłościło mieszkańców. W sobotę u zbiegu ulic Lanciego i Płaskowickiej robotnicy kosili trawę. Problem w tym, że znajdowała się ona pod śniegiem. Zdjęcia opublikowało stowarzyszenie “projekt Ursynów”.

Kto odpowiada za ten absurd? Część komentujących zwraca uwagę, że w stolicy pod rządami Trzaskowskiego wszystko jest możliwe. Tym razem jednak to nie wina prezydenta. Odpowiedzialności nie ponosi też Rada Miasta, burmistrz Ursynowa, ani Rada Dzielnicy. Trudno też zrzucać odpowiedzialność na zarządzającą tym terenem Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i autostrad, chociaż ta nie chowa głowy w piasek, a stara się wyjaśnić sytuację:

– Prace związane z utrzymaniem zieleni nad tunelem S2 realizował wykonawca inwestycji WeBuild. Wystąpiliśmy do firmy WeBuild o przekazanie wyjaśnień w tej sprawie – powiedziała w rozmowie z portalem polsatnews.pl Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka mazowieckiego oddziału GDDKiA.

Tarnowska wskazała jednocześnie, że dyrekcja od początku zwracała uwagę na to, że koszenie powinno być uzależnione od warunków atmosferycznych, a zarządzający pracami ogrodniczymi powinni wziąć pod uwagę wcześniejsze opady śniegu.

WeBuild to potężne włoskie konsorcjum zajmujące się inżynierią lądową z siedzibą w Mediolanie, które w zeszłym roku zarobiło 6 miliardów euro za prace, które realizowało na całym świecie. Rozumiemy, że we Włoszech śnieg pada rzadziej niż w Polsce, ale akurat w leżącym u podnóża Alp Mediolanie, nie jest to zjawisko nadzwyczajne. Skąd zatem decyzja o koszeniu trawy w drugiej połowie listopada, kiedy na trawnikach zalega śnieg?