Absurd. Miała zwalczać przejawy rasizmu w swojej pracy. Została zwolniona za… szerzenie rasizmu Publicystyka

Absurd. Miała zwalczać przejawy rasizmu w swojej pracy. Została zwolniona za… szerzenie rasizmu

Doktor Viviennne Lyfar-Cisse pracowała w zarządzającym dwoma szpitalami truście Brighton and Sussex University Hospitals jako dyrektor ds. transformacji. Głównym celem jej pracy, za którą płacono jej 100 tysięcy funtów rocznie, było dbanie o równość rasową w zarządzanych przez trust placówkach. Okazało się jednak, że ona sama okazała się rasistką i szpital nie miał innego wyjścia niż zwolnienie jej z pracy.

Doktor Lyfar-Cisse rozpoczęła pracę w truście w 1985 roku jako biochemik. W 2014 roku trust wpadł w kłopoty po tym, jak część pracowników oskarżyła szefostwo o nierówne traktowanie ze względu na rasę. Sama Lyfar-Cisse też dołożyła do tego swoją cegiełkę – złożyła podobną skargę pięć lat wcześniej twierdząc, że szefostwo trustu dyskryminuje ją z powodu jej walki z rasizmem.

W końcu sytuacją w truście zainteresowała się Komisja ds. Jakości Opieki. W ich raporcie znalazł się nawet cytat z Lyfar-Cisse, w którym zarzucała władzom trustu wprowadzenie kultury zastraszania i prześladowania pracowników o innym kolorze skóry. W kwietniu 2016 roku zdecydowano o postawieniu trustu w stan wyjątkowy. Nie chcąc tracić państwowych pieniędzy – zarządzane przez trust szpitale działały w ramach państwowej służby zdrowia NHS – władze postanowiły stworzyć stanowisko dyrektora ds. transformacji, którego głównym zadaniem było dbanie o to, żeby w zarządzanych przez trust szpitalach nie dochodziło już do przypadków rasizmu. Dobrze płatny stołek przypadł doktor Lyfar-Cisse.

Nie nacieszyła się nim jednak długo. Wkrótce do władz trustu wpłynęły bowiem cztery skargi od jednego z pracowników, którego dokumenty sądowe nazywają panem W. Skarżył się, że Lyfar-Cisse prześladuje go ze względu na to, że jest biały. Miała mu także powiedzieć, że „jesteś wszystkim, czego nienawidzę w białych managerach”.

Jakby tego było mało, na Lyfar-Cisse wpłynęło 14 kolejnych skarg złożonych przez panią B. Kobieta żaliła się, że szefowa od rasizmu dyskryminowała ją ze względu na jej orientację seksualną od sierpnia 2014 roku. Miała również naruszyć jej zaufanie ujawniając szczegóły złożonej przez nią skargi. Szpital rozpoczął śledztwo i doszedł do wniosku, że dwie z czterech skarg złożonych przez pana W. i trzy skargi złożone przez panią B. są na tyle poważne, że wymagają działania. Oskarżono ją również o brak współpracy z prowadzącymi śledztwo w jej sprawie. Evelyn Baker, były szef ds. zdrowia, stwierdziła, że podczas pierwszego spotkania z Lyfar-Cisse kobieta była zadufana w sobie i konfrontacyjna a podczas drugiego niegrzeczna i agresywna. Stwierdziła również, że miała bezpodstawnie wysoką opinię o sobie.

Trust ostatecznie postanowił ją zwolnić. Stało się to w 2017 roku. Lyfar-Cisse odwołała się do sądu pracy twierdząc, że została potraktowana niesprawiedliwie przez szefostwo trustu. Dziennikarze dowiedzieli się o jej sprawie dopiero ostatnio, kiedy sąd wydał wyrok, w którym stanął po stronie trustu i stwierdził, że była „caryca od rasizmu”, jak nazywali ją koledzy, faktycznie okazała się rasistką i homofobką.

Źródło: za theargus.co.uk Autor: Wiktor Młynarz
Fot. Pixabay

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij