Pierwszy ludzki biorca dokonanego w Chinach przeszczepu wątroby od genetycznie zmodyfikowanej świni „czuje się bardzo dobrze” – informuje „Nature”
71-letni mężczyzna z Chin stał się pierwszą żywą osobą, której przeszczepiono wątrobę od genetycznie zmodyfikowanej świni, a piątą osobą, która otrzymała narząd świni. Ponad dwa tygodnie po operacji mężczyzna „czuje się bardzo dobrze” – powiedział Sun Beicheng, chirurg Pierwszego Szpitala Stowarzyszonego Uniwersytetu Medycznego w Anhui w Chinach, który kierował przeszczepem. Celem nietypowego przeszczepu jest przedłużenie życia pacjenta, ma on także dostarczyć danych ważnych dla lekarzy.
Chociaż chirurdzy nie podali zbyt wielu szczegółów na temat zabiegu, widoczny sukces przeszczepu zachęca badaczy. „To bardzo ekscytująca wiadomość” – podkreślił Burcin Ekser, chirurg transplantacyjny w Indiana University School of Medicine w Indianapolis.
Wątroba to kolejny pobrany od świni narząd przeszczepiony człowiekowi. Od początku 2022 r. czterem osobom przeszczepiono świńskie serca, nerki i grasicę. Trzech z pacjentów zmarło w ciągu kilku miesięcy po przeszczepieniu, choć naukowcy twierdzą, że ich wcześniejszy zły stan zdrowia, który przyczynił się do wybrania ich jako kandydatów do przeszczepu, utrudnia ustalenie, czy transplantacje miały tu znaczenie.
Do dziś żyje jedna osoba, 54-letnia Amerykanka Lisa Pisano, którą operowano w połowie kwietnia. Jednak kilka dni temu przeszczepiona jej świńska nerka musiała zostać usunięta.
Przeszczepy umożliwiły naukowcom zdobycie cennych informacji na temat wykonalności ksenotransplantacji, czyli przeniesienia narządów z jednego gatunku na drugi. Lekarze mają nadzieję, że pewnego dnia dzięki tej procedurze możliwe będzie dostarczenie narządów tysiącom osób, które co roku umierają w oczekiwaniu na dawcę.
W roku 2024 nastąpił gwałtowny wzrost liczby ksenotransplantacji wątroby. W styczniu zespół z USA połączył genetycznie zmodyfikowaną wątrobę świni z ciałem klinicznie zmarłej osoby. W marcu Kefeng Dou, chirurg transplantolog w szpitalu Xijing Uniwersytetu Medycznego Sił Powietrznych w Xi’an w Chinach, wraz ze współpracownikami za zgodą rodziny mężczyzny przeszczepił wątrobę świńską ze zmienionym genomem osobie w stanie śmierci klinicznej. Wątroba pozostawała w organizmie przez dziesięć dni i nie wykazywała żadnych oznak odrzucenia. Na początku maja inny zespół w Chinach przeszczepił nerkę i wątrobę świni kolejnej osobie w stanie śmierci klinicznej.
Biorca ostatniego przeszczepu narządu pobranego od świni miał w prawym płacie wątroby duży guz, który nie rozprzestrzenił się jeszcze na inne części ciała. Pacjent nie kwalifikował się do przeszczepu ludzkiej wątroby – jego wątroba funkcjonowała zbyt słabo, aby zapewnić dobry wynik takiej operacji. Po usunięciu prawego płata z guzem sam lewy płat wątroby nie byłby w stanie utrzymać chorego przy życiu. Jak podkreślali lekarze, sytuacja była „bardzo niebezpieczna”. Mając niewiele innych opcji, pacjent i jego rodzina wyrazili zainteresowanie ksenoprzeszczepem. Zespół chirurgiczny uzyskał zgodę szpitalnej komisji ds. etyki i transplantacji.
17 maja podczas ośmiogodzinnej operacji chirurdzy usunęli pacjentowi prawy płat. Zastąpili go 514-gramową wątrobą 11-miesięcznej miniaturowej świni, która ważyła 32 kilogramy.
Jak wyjaśnił Hong-Jiang Wei, genetyk z Uniwersytetu Rolniczego Yunnan w Kunming w Chinach, którego zespół dokonał modyfikacji, świnia miała dziesięć modyfikacji genetycznych mających zapobiec odrzuceniu jej narządów przez organizm biorcy po przeszczepie. Zespół dezaktywował trzy geny biorące udział w produkcji cukrów na powierzchni komórek świni, które atakuje ludzki układ odpornościowy i wprowadził siedem genów wyrażających ludzkie białka.
Sun wskazał, że wykonane przez jego zespół badania świńskiej wątroby nie wykryły obecności wirusa cytomegalii świń, który mógł wcześniej przyczynić się do powikłań u biorcy serca świni, który zmarł dwa miesiące po zabiegu.
Kiedy chirurdzy przywrócili dopływ krwi do przeszczepionej wątroby świni, natychmiast zaczęła ona wydzielać żółć. Pierwszego dnia było to 10 mililitrów, później produkcja żółci stopniowo wzrastała do 200–300 ml w 13 dniu (zdrowa osoba wydziela co najmniej 400 ml żółci dziennie). Sun twierdzi, że nie zaobserwował żadnych oznak odrzucenia narządu, także w biopsji przeprowadzonej w 12. dniu. „Wątroba funkcjonuje prawidłowo” – powiedział.
„To bardzo pozytywny wynik” – zaznaczył Jay Fishman z Massachusetts General Hospital w Bostonie, specjalista od infekcji, do których dochodzi po przeszczepach.
Według Fishmana wątroba jest zwykle mniej narażona na odrzucenie i uszkodzenie niż nerka, serce czy płuco, jednak oznaki chronicznego odrzucenia mogą pojawić się później. Oprócz żółci wątroba świńska wytwarza typową dla świni albuminę i czynniki krzepnięcia. Ze sposobu funkcjonowania tych niezbędnych białek „możemy się wiele nauczyć” – wskazał David Cooper, immunolog ksenoprzeszczepów w Massachusetts General Hospital. Jeśli badacze stwierdzą, że świńskie wersje tych białek nie odpowiadają potrzebom biorcy, przyszłe przeszczepy mogą spowodować manipulację genetyczną świń w celu wytworzenia ludzkich wersji tych białek.
Sun twierdzi, że do 10. dnia badania zespół nie zaobserwował jeszcze oznak wzrostu wątroby, ale pozostaje optymistą. Ma nadzieję, że ostatecznie lewy płat wątroby osoby po przeszczepie urośnie na tyle, aby zapewnić pełne funkcjonowanie wątroby, a wątroba świni posłuży jako „pomost” utrzymujący pacjenta przy życiu do tego czasu.
Więcej informacji w artykule źródłowym – https://www.nature.com/articles/d41586-024-01613-4.