Pojawiły się plotki, że rząd w Kijowie cofnął zaproszenie dla prezydenta Andrzeja Dudy na obchody drugiej rocznicy wybuchu wojny. Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek stwierdził, że to „absurdalna informacja”.
Druga rocznica rosyjskiej agresji na Ukrainę wypadła w sobotę. Z tej okazji Kijów odwiedziła szefowa KE Ursula von der Leyen. Oprócz niej w stolicy Ukrainy pojawiła się premier Włoch Georgia Meloni, premier Belgii Alexander De Croo i premier Kanady Justin Trudeau. W trakcie spotkania Ukraina podpisała umowy obronne z Włochami i Kanadą.
W internecie pojawiły się plotki, że prezydent Duda również był zaproszony na to spotkanie, ale zaproszenie wycofano w ostatniej chwili. Mastalerek powiedział na antenie Polsat News, że to „absurdalna informacja”. „Nie było zaproszenia na rocznicę wybuchu wojny, ani rok temu na pierwszą rocznicę, ani w tym roku na drugą rocznicę” – powiedział.
Mastalerek wyjaśnił, że format tego spotkania to był format premierowski. „Nie wiem, w jaki sposób osoby, które podają taką informację, widziałyby tam prezydenta RP” – stwierdził. „Nie było ani zaproszenia, ani odwołanej wizyty. Prezydent miał nagranie 23 lutego, przypominał o tym, że kilka godzin przed rosyjską agresją był w Kijowie (…) To jest szukanie dziury w całym. Nie wiem, skąd ta informacja się wzięła” – stwierdził.
Mastalerek przypomniał też, że w ostatnich dniach prezydent Zełenski apelował do rządu, by spotkać się na granicy. „Nie wiem za bardzo, jak osoby, które podają tę informację, wyobrażają sobie, że prezydent Zełenski zaprasza na granicę, a jednocześnie w tym samym czasie do Kijowa? Przecież to jest absurd. To absurdalna informacja” – stwierdził. Dodał, że prezydent rozmawiał na temat tego zaproszenia z Donaldem Tuskiem.