Polska zdecydowała, że o Oscara zawalczą Chłopi, a nie Zielona Granica. Zdaniem Agnieszki Holland stało się tak na skutek szantażu.
Zielona Granica opowiada o wydarzeniach na granicy polsko-białoruskie, za którymi stały białoruskie służby, które próbowały sparaliżować Unię Europejską nielegalnymi imigrantami w przededniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Film Holland wywołał wściekłość wielu Polaków, którzy uznali go za paszkwil na Straż Graniczną.
https://www.stefczyk.info/2023/09/20/tylko-swinie-siedza-w-kinie-wersja-2-0-wstrzasajace-fragmenty-filmu-agnieszki-holland/
Wczoraj Polski Instytut Sztuki Filmowej ogłosił swoją decyzję co do tego, który film będzie reprezentował nasz kraj w walce o Oscara. Sześcioosobowa Komisja Oscarowa, w skład której weszła m.in. Ewa Puszczyńska, producent oscarowej Idy, Aneta Hickinbotham, producent nominowanego do Oscara Bożego Ciała i słynny scenograf Allan Starski, laureat Oscara za Listę Schindlera, zdecydowała, że nasz kraj będą reprezentować Chłopi Doroty Kobieli-Welcham i Hugh Welchmana, zrealizowany w technice animacji malarskiej. Puszczyńska ujawniła, że Zielona Granica też była brana pod uwagę.
W rozmowie z Onetem Holland przyznała, że to dla jej „dzieła” koniec szans na Oscara. „Niestety to koniec walki o Oscara. Bardzo trudno, żeby taki mały film obcojęzyczny, bez wsparcia wielkiej platformy streamingowej, zdobył środki na walkę o główne nagrody, inne niż międzynarodowa” – powiedziała – „Żadne inne państwo z koproducentów nie mogło nas zgłosić, ponieważ zmienił się regulamin oscarowy – film musi mieć przeważający wkład kraju, który go zgłasza, a “Zielona granica” powstała z większościowym udziałem polskich twórców”.
Holland zarzuciła też członkom komisji, że nie wybrali jej „dzieła”, bo… się wystraszyli. „Wie pan, strach gryzie duszę. Niewątpliwie zagłosowanie za “Zieloną granicą” wymagałoby ogromnej indywidualnej odwagi członków i członkiń komisji, którzy zależą od dotującego ich projekty Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej” – stwierdziła – „Nie pierwszy raz mamy w naszym kraju do czynienia z szantażem ekonomicznym”.