Marcin Hakiel był gościem Kuby Wojewódzkiego na antenie telewizji TVN. Tancerz, który dotychczas unikał wywlekania rodzinnych brudów i publicznie próbował dystansować się od zdrady byłej żony, w końcu wyłożył kawę na ławę. Nie zostawił na prowadzących “Pytanie Na Śniadanie” suchej nitki.
– Z byłą małżonką tworzyliśmy trochę taki tandem medialny, teraz tego nie ma, jestem solo. I wydaje mi się, że nikogo nie krzywdzę, robię to, na co miałem ochotę. Teraz jestem bardziej sobą i jest mi z tym dobrze – powiedział Marcin Hakiel na kanapie Wojewódzkiego. –
– Z szacunku do moich dzieci nie opowiadam o wszystkim, co się działo. Ale w końcu musiałem wynająć detektywów, żeby się dowiedzieć, co się dzieje, jak wiedziałem, że coś się dzieje – wyznał gwiazdor Tańca z Gwiazdami..
Zresztą tancerz zauważył, że dzieci najbardziej przeżyły rozstanie swoich rodziców. Syn szybciej zrozumiał, bo jest starszy, a z córką czeka nas jeszcze wiele rozmów.
– Jak ja podjąłem decyzję, że to już koniec, trzeba to było poukładać, dzieciom zapewnić dwa domy. Mamy naprzemienność. Tydzień u mnie, tydzień u mamy. To jest trudne – stwierdził Marcin Hakiel
– Praca się nigdy nie kończy, bo rozwód rodziców jest traumą dla dzieci – dodawał były mąż Katarzyny Cichopek.
Gość Wojewódzkiego ma żal to swojej eks i jej nowego faceta, że ci robią sobie z niego pożywkę. Non stop zaczepiają, mimo że deklarują, że zależy im na spokoju.
Marcin Hakiel oskarżył Cichopek i Kurzajewskiego o poważne rzeczy.
– Po rozwodzie odzyskałem swoje nazwisko, już coraz rzadziej się to dzieje, choć wiedziałem, że tak mnie przedstawisz – stwierdził Marcin Hakiel.
– Moja była małżonka ze swoim nowym partnerem robią sobie ze mnie pożywkę – zarzucił Cichopek i Kurzajewskiego.
Zgodził się z tym, że “zaczepiają go” i że tylko oficjalnie zależy im na spokoju, a “nieoficjalnie nie”. Na koniec Hakiel dodał też, że wcale nie boi się, że bez Cichopek jest mniej atrakcyjny medialnie.