Krystyna Janda choć przez lata uchodziła za jedną z najwybitniejszych polskich aktorek, już od dawna rozmieniła swoją sławę na drobne. Coraz rzadziej słyszymy o jej spektakularnych rolach scenicznych czy filmowych, a częściej widzimy w roli komentatorki politycznej. I nie wychodzi jej to dobrze.
Krystyna Janda walczy z PiS
Krystyna Janda od lat najwyraźniej postawiła sobie za cel walkę z rządem Prawa i Sprawiedliwości. Od lat krzyczy o tym, że PiS zabiera jej pieniądze, przez co musi oszczędzać – choć w ramach tarczy antycovidowej dostała od rządu blisko 2 miliony złotych. Ubolewała, że przez kryzys jest zmuszona do mrożenia chleba, mimo to spędzała urlopy pod palmami Hiszpanii. Swoją drogą nie przeszkadzało jej to zatrudniać ludzi na śmieciówkach i utrzymywania gosposi.
Ostatnio jednak aktorka postanowiła pobić samą siebie. W rozmowie z Tomaszem Lisem z wielką wściekłością po raz kolejny zaatakowała partię rządzącą. Co więcej, postanowiła oskarżyć formację Jarosława Kaczyńskiego o… śmierć własnej matki.
– Moim zdaniem moja matka umarła przez PiS. Moja matka spędzała ostatni rok życia cały czas przed telewizorem, denerwując się do tego stopnia, jakby nie mogąc się pogodzić ze wszystkim co słyszy, że moim zdaniem niestety umarła od tego. W pewnym momencie zrobił się guz i tego nie wytrzymała – powiedziała aktorka Tomaszowi Lisowi.
TVN zabija?
Choć słowa Jandy brzmią kuriozalnie, warto się nad nimi pochylić. Według aktorki jej matka umarła na raka, ponieważ codzienne oglądanie telewizji wywoływało w niej złość i frustrację. Jeżeli serwowane informacje były tak złe, to nie sposób nie domyślić się, z jakich mediów czerpała wiedzę o aktualnych wydarzeniach. Może zamiast zwalać winę na PiS, aktorka powinna zastanowić się nad rolą jaką w pogorszeniu się samopoczucia jej mamy odegrały media, które oglądała? Co więcej, dlaczego widząc swoją mamę przed telewizorem, oglądającą te “straszne informacje” sama nie zainterweniowała? Czemu nie zabrała jej na spacer, czy nie zaproponowała innej formy spędzania czasu wolnego?
Z drugiej strony to aż dziwne, że aktorka, która sama, nie bacząc na innych, wepchnęła się do kolejki po szczepionkę, tak łatwo szafuje oskarżeniami o zabijanie kogokolwiek.