Eurodeputowany PO Radosław Sikorski otrzymuje rocznie 100 tys. dolarów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ujawnił dziennik „NRC”. „Jego zachowanie podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia” – twierdzą rozmówcy dziennikarzy holenderskiej, liberalnej gazety.
Przypomnijmy, że o tej samej sprawie pisaliśmy już w ubiegłym roku, kiedy wskazywaliśmy, że Sikorski od kilku lat w swoich oświadczeniach majątkowych informuje o tym, iż otrzymuje rocznie 100 tysięcy dolarów za udział w radzie doradczej… “Sir Bani Yas Forum”.
Oficjalnie SBYF zajmuje się “promowaniem i poszukiwaniem rozwiązań pokojowych w rejonie Bliskiego Wschodu”.
Co najmniej od trzech lat R. Sikorski dostaje rocznie 100 tysięcy dolarów za udział w radzie doradczej… "Sir Bani Yas Forum". Oficjalnie SBYF zajmuje się "promowaniem i poszukiwaniem rozwiązań pokojowych w rejonie Bliskiego Wschodu". Jakie zadania realizuje tam R. Sikorski? 1/2
— Artur Ceyrowski (@fideista) May 31, 2022
Holenderska gazeta zaznacza, że konferencja (ma obecnie formę stałej instytucji) ma charakter zamknięty. „Prasa nie jest mile widziana, wszystko odbywa się w tajemnicy” – podkreśla „NRC”.
Dziennik napisał, że Sikorski mówi w tym kontekście o „najsłynniejszej konferencji na Bliskim Wschodzie”. „Zasiada w jej radzie doradczej od 2017 roku, w wyniku czego otrzymał już prawie pół miliona euro od Ministerstwa Spraw Zagranicznych Emiratów Arabskich” – napisał „NRC”.
Gazeta zaznacza, że były szef MSZ w rządzie Donalda Tuska nie poinformował Parlamentu Europejskiego, że przyjechał na konferencję w Emiratach pod koniec zeszłego roku na koszt tego kraju. „Posłowie mają obowiązek zgłaszania takich wyjazdów” – przypomina gazeta.
Sikorski tłumaczył „NRC”, że w jego przypadku nie było to konieczne, ponieważ nie odbył on tej podróży jako poseł do PE. „To była część moich zewnętrznych płatnych zajęć” – gazeta cytuje europosła.
„Analiza wyników głosowania Sikorskiego przeprowadzona przez NRC pokazuje, że zajmuje on stanowisko przychylne Emiratom i ich najwierniejszemu sojusznikowi Arabii Saudyjskiej” – czytamy w holenderskim dzienniku.
Gazeta wylicza, że Sikorski poparł w Parlamencie Europejskim sprzeciw wobec wstrzymania dostaw broni do krajów zaangażowanych w „wyniszczającą wojnę w Jemenie”. Dziennik wskazuje, że wróg Emiratów, Iran, jest regularnie atakowany przez Sikorskiego, ale jednocześnie europoseł PO jest bardziej pobłażliwy „dla represyjnych reżimów” ZEA i Arabii Saudyjskiej.
„Widać to chociażby wtedy, gdy Parlament Europejski chce wezwać państwa członkowskie do zaprzestania dostaw broni do Arabii Saudyjskiej po zabójstwie saudyjskiego dziennikarza Jamala Kashoggiego w Istambule w 2020 roku. Sikorski głosuje przeciwko” – czytamy w „NRC”.
Dziennik przypomina, że w 2021 r. sprzeciwił się on również wezwaniu do działań przeciwko ZEA w związku z uwięzieniem krytycznego blogera a także poparł próbę złagodzenia rezolucji w sprawie kary śmierci w Arabii Saudyjskiej.
„We wszystkich sprawach dotyczących tych krajów głosowałem zgodnie z zaleceniami mojego ugrupowania politycznego” – wyjaśnia gazecie eurodeputowany. Dziennik przypomina, że Sikorski jest członkiem Europejskiej Partii Ludowej (EPP).
„Jednak jego zachowanie podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia, wynika z rozmów z byłymi i obecnymi politykami europejskimi, z których większość chciała rozmawiać tylko pod warunkiem zachowania anonimowości” – napisała holenderska gazeta.