Prezydent Andrzej Duda oskarżył w Davos Niemcy o to, że nie dotrzymały słowa w sprawie przekazania Polsce czołgów. Lider CDU Friedrich Merz uznał jego oskarżenie za poważne – i chce wyjaśnień od rządu Scholza.
Niemiecka inicjatywa Ringtauch miała polegać na tym, że państwa byłego Układu Warszawskiego przekażą Ukrainie swoje czołgi konstrukcji sowieckiej, których obsługę ukraińscy żołnierze już znają, a w zamian za to dostaną czołgi od Niemiec. Niemcy mieli też zapewnić szkolenia załóg i amunicję.
Jakiś czas temu wyszło na jaw, że Polska przekazała Ukrainie czołgi T-72, ale negocjacje w sprawie przekazania czołgów przez Niemcy utknęły w martwym punkcie. Nieoficjalnie mówiło się, że Niemcy chcieli nam przekazać mocno przestarzałe maszyny, a polski rząd nie chciał się na to zgodzić.
Prezydent Andrzej Duda przemawiając w Davos zarzucił Niemcom niedotrzymanie danego słowa. „Niemcy nie spełnili tej obietnicy. I, szczerze mówiąc, jest to dla nas duży zawód” – wyjaśnił. Dodał, że Polska przekazała Ukrainie dużą liczbę czołgów, bo uznała, że to sąsiedzki obowiązek. „Przede wszystkim to Niemcy powinny pomóc Ukrainie” – podkreślił Duda – „Ukraina naprawdę bardzo pilnie potrzebuje tej pomocy”.
Do jego słów odniósł się w rozmowie z Die Welt lider CDU Friedrich Merz. Uznał, że „oskarżenia polskiego prezydenta są bardzo poważne”. Uznał też, że są wiarygodne, a prorosyjski rząd kanclerza Scholza powinien teraz wyjaśnić co się stało. „Najwyraźniej niemiecki rząd złożył obietnice, które nie zostały dotrzymane” – stwierdził – „Rząd Niemiec musi teraz szybko wyjaśnić, dlaczego nie wypełnia podjętych zobowiązań”.