“Ukrainiec zabił Polaka” na warszawskim Nowym Świecie? Sprawdziliśmy Najnowsze wiadomości z kraju

“Ukrainiec zabił Polaka” na warszawskim Nowym Świecie? Sprawdziliśmy

– “Ukraiński ś***ć poszukiwany”. “To Ukrainiec. Żądam natychmiastowego zatrzymania tego bandyty”. “Ogłaszam mobilizację w celu znalezienia tej ukraińskiej k****, co zabiła Polaka” – to tylko niektóre z wpisów w mediach społecznościowych, które pojawiły się po zabójstwie, do którego doszło na warszawskim Nowym Świecie. Wzburzeni użytkownicy Twittera i Facebooka namawiali do krwawej zemsty, a ich przekonanie, że za morderstwem stoi ktoś z Ukrainy, podsycali publicyści i dziennikarze śledczy. Sprawdziliśmy, ile prawdy jest w tego typu sugestiach. 

Tragiczne w konsekwencji zdarzenie miało miejsce w niedzielę (8 maja) około godziny 4 na Nowym Świecie, na wysokości ul. Foksal. Jako pierwsza o sprawie zabójstwa napisała Gazeta Wyborcza, w której czytamy:

– W nocy z soboty na niedzielę na Nowym Świecie kilkuosobowa grupa zaatakowała mężczyznę, który stanął w obronie kobiet. Sprawcy najpierw go kopali, potem zadali ciosy nożem. Mimo udzielonej pomocy mężczyzna zmarł w szpitalu – informowała stołeczna GW.

Bardzo szybko w mediach społecznościowych pojawiły się filmy dokumentujące ostatnie akty tego tragicznego zdarzenia, czyli reanimację rannego mężczyzny. Na krótkich materiałach wideo, które łatwo odnaleźć w sieci, słychać było język rosyjski. Widać było też grupę młodych kobiet, których nastrój mocno odbiegał od dramatycznych scen towarzyszących próbie reanimowania rannego. Nieświadomość? Głupota? Trudno dociekać. Opisywanych tu filmów nie publikujemy, bo przedstawiają wizerunek osób trzecich, ale bardzo łatwo można je odnaleźć w sieci.

Po kilku dniach po zabójstwie policja z warszawskiego Śródmieścia opublikowała zdjęcie świadka zdarzenia, który znalazł się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. Policja poprosiła o kontakt tych, którzy mogli znać widocznego na zdjęciach mężczyznę. Część osób, bez żadnych sensownych przesłanek, połączyła krążące po sieci filmy i udostępnione zdjęcia. Bardzo szybko uznano, że poszukiwany mężczyzna, którego policja określiła “uczestnikiem zdarzenia”, jest Ukraińcem i to on odpowiada za morderstwo. Na Twitterze i w innych mediach społecznościowych pojawiły się wpisy namawiającej do krwawej zemsty. Większość takich wpisów pochodziła od osób anonimowych, ale nie brakowało także wpisów ludzi, którzy podpisywali się pod podobnymi sugestiami własnym nazwiskiem.

– Grupa Ukraińców zakatowała w sobotę młodego chłopaka w centrum Warszawy. Nowa weekendowa rzeczywistość w stolicy: raz wiadro czerwonej farby – a raz nóż między żebra? Miejmy nadzieję, że nie. Jeśli jednak (w przypływie chorej „solidarności”) będziemy milczeć – nie widzę nadziei – zasugerował dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński.

– Tak się kończy bezmyślna polityka migracyjna: Ukrainka bezkarna po ataku na ambasadora; Ukraińcy bezkarni po zabójstwie Polaka w centrum Warszawy. A to tylko ten tydzień i sprawy nagłośnione. Warto pomyśleć, co będzie, jak “heroje” wrócą do swoich żon i partnerek w Polsce… – pisał Leszek Sykulski, działacz społeczny związany w przeszłości z Konfederacją i Nowoczesną.

https://twitter.com/SykulskiLeszek/status/1525041548420861952

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z warszawską policją, która zbiera informacje dotyczące zdarzenia. Oczywiście większość z nich na tym etapie nie nadaje się do publikacji. Aktualnie sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która prowadzi postępowanie w sprawie o zabójstwo. Obecnie nikt jeszcze nie usłyszał żadnego zarzutu. Czy istnieją jakiekolwiek informacje, które mogą prowadzić do wniosku, że za zabójstwem Polaka stoi Ukrainiec, bądź przedstawiciel jakiegokolwiek innego państwa z byłego ZSRS?

– Na ten moment nic nie wskazuje na to, żeby w zdarzeniu brali udział cudzoziemcy – zdradza nam prokurator Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Skąd więc kłamliwa narracja, że w sprawie o zabójstwo podejrzany jest ktoś inny niż Polacy? Trudno domniemywać. O szczegółach prowadzonego postępowania, ze względu na dobro prowadzonych działań, prokuratura zbyt wiele mówić nie chce.

Jedno jest pewne, tragiczne zdarzenia, do jakich doszło na warszawskim Nowym Świecie, jak każdą tego typu sprawę, należy niezwykle dokładnie zbadać i doprowadzić do ukarania tych, którzy ponoszą odpowiedzialność za śmierć człowieka. Warto jednak chyba także zadać sobie pytanie o to, czy podobne sprawy nie stają się dla niektórych okazją do prezentacji własnych lęków i podsycania nienawiści do przedstawicieli innych narodów?

Źródło: Stefczyk.info Autor: Artur Ceyrowski
Fot. PAP

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij