Ceny benzyny w najbliższych dniach będą zbliżać się do cen oleju napędowego. Jest prawdopodobne, że za benzynę Pb 95 będziemy musieli zapłacić 7 zł – prognozują w piątek analitycy portalu e-petrol.
Dodali, że w lepszych nastrojach w ostatnich dniach mogą być za to kierowcy tankujący diesla, bo olej napędowy potaniał o 3 gr do poziomu 7,39 zł/l.
Według analityków zaskoczeniem może być stabilizacja cen autogazu na poziomie 3,69 zł/l. “Hurtowe ceny LPG w ostatnich tygodniach mocno rosną, ale detaliczne marże osiągane na sprzedaży paliwa były na tyle wysokie, że właściciele stacji nie musieli jeszcze przenosić na klientów wyższych kosztów zakupu autogazu” – zaznaczyli analitycy.
Prognozowane przez e-petrol.pl przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw na nadchodzący tydzień wyglądają więc następująco: 6,92-7,04 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, 7,34-7,47 zł/l dla diesla i 3,69-3,80 zł/l dla LPG.
“W hurtowych cennikach krajowych producentów paliw jeszcze pod koniec kwietnia widzieliśmy wyraźną różnicę w notowaniach benzyny i diesla. Olej napędowy był okresowo droższy nawet o 80 gr na litrze paliwa. Wystarczyły jednak dwa majowe tygodnie i cenowa atrakcyjność benzyny dosłownie wyparowała – w piątek diesel w oficjalnych cennikach rafinerii jest średnio droższy już tylko o 30 zł” – zwrócili uwagę analitycy.
Ich zdaniem w ostatnich dniach na hurtowym rynku paliw obserwowano duże rozbieżności w zmianach notowań benzyny 95-oktanowej i oleju napędowego.
“Ta pierwsza systematycznie drożała i aktualnie jej średnia cena w rafineriach to 6561,40 zł/m sześc. Od poprzedniego piątku benzyna podrożała o 210,20 zł. W tym samym okresie diesel potaniał o 264,40 zł i aktualnie metr sześc. tego paliwa w oficjalnych cennikach krajowych producentów średnio kosztuje 6592,00 zł” – poinformowali analitycy e-petrol.pl .
Według e-petrol.pl notowania ropy również cechowała nadzwyczajna zmienność cen – w końcówce minionego tygodnia baryłka ropy Brent wyceniana była na 112 dol., aby w ciągu dwóch dni potanieć o około 10 dol. Następnie pojawiła się zwyżka do poziomu 107 dol.
“Wyraźna zmiana spadkowa wiązać się może z konsekwencjami pandemii COVID-19 dla chińskiej gospodarki. Wzrost eksportu zwolnił do jednocyfrowych wartości i stał się najsłabszy od prawie dwóch lat – to pobudzało obawy o poziom zapotrzebowania na surowiec i paliwa ze strony rynku chińskiego” – stwierdzili analitycy.
Ocenili, że do przecen przyczyniają się także zmiany na rynku walutowym – wzmocnienie dolara spowodowało, że ropa staje się coraz droższa dla klientów rozliczających zakup w swojej lokalnej walucie. To może działać prospadkowo na rynki w najbliższym czasie.
Portal przypomniał, że czynnikiem, który mógłby działać na rzecz zwyżek z całą pewnością pozostaje wizja sankcji na ropę z Rosji, które mogłyby być wdrożone przez Unię Europejską w warunkach zgodności zainteresowanych krajów. Większość członków wspólnoty popiera zakaz importu rosyjskiej ropy w ramach nowego szóstego pakietu sankcji – w ostatnich dniach blokują go Węgry, chcące wyłączenia dostaw rurociągowych, od których mocno uzależniona jest ich gospodarka – dodano.
E-portal.pl powołując się na informację dziennika „Financial Times” stwierdził, że rezygnacja z powiązań energetycznych z Rosją dla wspólnoty to koszt 195 mld euro, a w ramach transformacji UE będzie musiała do 2030 r. zmniejszyć zużycie energii o 13 proc. zamiast planowanych 9 proc., realizując wyższą efektywność energetyczną.
“Co się tyczy natomiast sytuacji samej Rosji, już obciążonej daleko idącymi sankcjami – ostatni raport Międzynarodowej Agencji Energii wykazał, że rosyjski eksport wzrósł o 620 tys. baryłek dziennie od marca do 8,1 miliona baryłek dziennie, po okresie spadków we wcześniejszych miesiącach – można to wiązać z odbiorem rosyjskiego surowca przez importerów z Azji” – zwrócili uwagę analitycy e-petrol.pl.