Okręt flagowy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, krążownik rakietowy Moskwa, miał zostać trafiony dwiema rakietami. Rosjanie potwierdzili, że doszło na nim do pożaru i eksplozji amunicji.
Wczoraj wieczorem telewizja Nexta ujawniła, że Moskwa – ten sam okręt, który brał udział w ataku na Wyspę Węży – została trafiona dwoma przeciwokrętowymi pociskami kierowanymi Neptun. Wkrótce potem tę informację potwierdził szef odeskiej administracji Maksim Marczenko. „Rosyjski rakietowy krążownik Moskwa został zaatakowany dwiema rakietami Neptun i jest poważnie uszkodzony” – powiedział. Ukraińskie media donosiły, że na jego pokładzie wybuchł pożar i okręt jest silnie uszkodzony.
Weryfikacja tych informacji była niemożliwa, gdyż na Morzu Czarnym panował akurat sztorm, który znacznie utrudnił pracę satelitów. Eksperci twierdzą, że Ukraińcy wykorzystali ten sztorm aby utrudnić działanie rosyjskim pociskom przeciwokrętowym. Pojawiły się też nieoficjalne informacje, że wykorzystano drona aby odwrócić uwagę załogi okrętu.
Na szczęście dzisiaj rano te doniesienia zostały pośrednio potwierdzone przez rosyjskie ministerstwo obrony. Jak donosi agencja TASS, rosyjskie ministerstwo ogłosiło, że na pokładzie Moskwy doszło do pożaru, który z kolei spowodował eksplozję amunicji. Okręt został „poważnie uszkodzony”, a jego załoga całkowicie ewakuowana. Rosjanie nie przyznali, że duma ich marynarki została trafiona przez Ukrainę – twierdzą, że przyczyna pożaru dopiero jest badana.
⚡️В результате пожара на ракетном крейсере "Москва" сдетонировал боезапас, экипаж полностью эвакуирован, сообщили в Минобороны России:https://t.co/kWtXn6mn0r pic.twitter.com/NzJywRz6Io
— ТАСС (@tass_agency) April 13, 2022