Decyzja, czy Łukasz Mejza pozostanie w rządzie, należy do ministra sportu oraz premiera; decyzji w tej sprawie nie ma – uważa prezes Partii Republikańskiej Adam Bielan. Dodał, że jeżeli komukolwiek zostanie udowodnione złamanie prawa, to natychmiast straci posadę w rządzie.
“Mamy podpisaną umowę koalicyjną, ta umowa został podpisana 1 października. Większość zapisów tej mowy została zrealizowana, bądź jest w tej chwili w trakcie realizacji i już niedługo zostanie powołany nowy wiceminister rolnictwa pochodzący z naszej partii. Więc ta współpraca wygląda dobrze” – powiedział. “Na najbliższym posiedzeniu Sejmu, w głosowaniach sejmowych, myślę, że to też udowodnimy” – zapewnił.
Polityk był dopytywany, “czy w takim razie nie ma problemów ze stabilnością większości parlamentarnej” np. w sprawie projektu ustawy zezwalającej pracodawcom na kontrolę, czy pracownicy są zaszczepieni przeciw Covid-19. “Ta ustawa wzbudziła pewne kontrowersje w naszym klubie, ale te podziały biegły w poprzek podziałów partyjnych. Trudno mi powiedzieć, czy rząd zdecyduje się, żeby ta ustawa weszła pod obrady najbliższego posiedzenia Sejmu” – powiedział. “To jest decyzja pani marszałek (Elżbiety Witek)” – zapewnił.
Bielan dodał, że większość koalicyjna w ZP “jest niezagrożona i objawia się w głosowaniach”. “Jeżeli prześledzimy wszystkie ważne, a też kontrowersyjne głosowania, które miały miejsce na ostatnim posiedzeniu Sejmu, to rząd wygrywał te głosowania większością 20-30 głosów. Więc ta większość jest stabilna, mimo odejścia Jarosława Gowina i kilku jego współpracowników w sierpniu tego roku z klubu” – oświadczył prezes Partii Republikańskiej.
Wirtualna Polska napisała w środę, że Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych m.in. na raka, Alzheimera, Parkinsona. Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak tak w Polsce, jak i na całym świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. Według wp.pl, interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.
Mejza zapowiedział, że treść artykułu będzie przedmiotem postępowań sądowych i że podjął kroki prawne, mające na celu ochronę jego dobrego imienia i reputacji.
Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku, kiedy to objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Na listach PSL znalazł się z rekomendacji Kukiz’15, z którym ludowcy zawiązali porozumienie przed wyborami. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu jest od października – objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.
W sierpniu, jeszcze jako poseł niezrzeszony, Mejza został przez Prezydium Sejmu ukarany naganą za niezłożenie oświadczenia majątkowego. “Nie ma w regulaminie takiej możliwości, żeby zdyscyplinować posła, żeby złożył to oświadczenie” – mówił wtedy wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS). Ostatnie oświadczenie majątkowe Mejza złożył 27 sierpnia 2021 r., wpisując tam stan posiadania na 16 marca 2021 r., kiedy to został posłem.
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn mówił w piątek, że służby specjalne znają doniesienia medialne w sprawie interesów wiceministra Mejzy i wypełniają swoje obowiązki.