Anna Maria Żukowska wdała się w dyskusję na Twitterze z Samuelem Pereirą odnośnie różnic między płodem, a dzieckiem. W pewnym momencie posłanka Lewicy zaskoczyła swoim przyrównaniem do ksenomorfa znanego z serii filmów Obcy.
Wszystko zaczęło się od wpisu dziennikarza Łukasza Zboralskiego, który napisał o potrąceniu na przejściu dla pieszych ciężarnej kobiety. Mężczyzna w swoim artykule stwierdził, że w wyniku całego zajścia kobieta straciła nienarodzone dziecko, co wywołało szeroką dyskusję ze strony lewicy, która zaatakowała go za to, iż określił 7-miesięczny płód mianem dziecka.
W tym momencie do dyskusji włączyła się Anna Maria Żukowska.
-7-miesięczny płód to jak najbardziej już dziecko, ponieważ jest zdolny do samodzielnego funkcjonowania poza organizmem kobiety. Natomiast szalone jest zrównywanie 7-miesięcznego płodu z kilkutygodniowym embrionem, a tym bardziej z zarodkiem tuż po zapłodnieniu – napisała była rzecznik Lewicy.
7-miesięczny płód to jak najbardziej już dziecko, ponieważ jest zdolny do samodzielnego funkcjonowania poza organizmem kobiety. Natomiast szalone jest zrównywanie 7-miesięcznego płodu z kilkutygodniowym embrionem, a tym bardziej z zarodkiem tuż po zapłodnieniu.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ (@AM_Zukowska) October 19, 2021
To zapoczątkowało szeroką dyskusję pomiędzy parlamentarzystką, a Samuelem Pereirą. Szef portalu TVP Info stał na stanowisku, zgodnie z którym płód to dziecko na wczesnym etapie rozwoju, podczas gdy Żukowska ostro trzymała się swojego lewicowego podejścia w kwestii ciąży, czyli popularnego wśród feministek stwierdzenia “moje ciało moja sprawa”.
Error: nie dzieci, które różni kilka miesięcy, tylko płodu i dziecka. Nie dziękuj.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ (@AM_Zukowska) October 19, 2021
Człowiek na wczesnym etapie rozwoju, którego DNA krąży w MOJEJ krwi, nie będący w stanie funkcjonować poza środowiskiem mojej macicy, ponieważ nie będący jeszcze dzieckiem.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ (@AM_Zukowska) October 19, 2021
Dziennikarz uznał stanowisko posłanki jako typowo lewicowe, któremu daleko od zasad równości, a bardziej bliżej do tzw. prawa silniejszego, gdzie osobie słabszej można odebrać wszelkie prawa przysługujące danej jednostce z racji bycia człowiekiem. W tym momencie przypomniał o słynnej wypowiedzi Macieja Gduli nt. głośnej sprawy Polaka w śpiączce w Wielkiej Brytanii, którego odcięto od aparatury podtrzymującej życie, proponującego “postawienia mu na stoliku obok jedzenia, aby zobaczyć, czy zje”. To jednak dalej nie przekonywało posłanki Lewicy.
Człowiek którego DNA pływa w mojej krwi? To nieco inny level, niż podanie mleka z butelki. Nie chodzi o to, czy ktoś może żyć BEZE MNIE, ale czy może żyć TYLKO WE MNIE, w moim ciele. Dziecko w śpiączce może żyć poza mną. Inną kwestią jest, co to za życie. Ale to już nowy wątek.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ (@AM_Zukowska) October 19, 2021
W pewnym momencie kobieta posłużyła się dość absurdalnym porównaniem dotyczącym ciąży, nawiązując do słynnego filmu Ridleya Scott’a “Obcy – ósmy pasażer Nostromo”.
-Ósmy Pasażer Nostromo polecam, żebyś to sobie zwizualizował. Nie każde potencjalne bobo w moim ciele, posiadające moje DNA, jest chciane. I barbarzyństwem jest zmuszenie mnie do chodzenia z nim 9 miesięcy w ciąży i urodzenia go – pisze Żukowska, która po chwili zaczęła się dopominać o “500 plus za każdy spóźniony okres”.
Ósmy Pasażer Nostromo polecam, żebyś to sobie zwizualizował. Nie każde potencjalne bobo w moim ciele, posiadające moje DNA, jest chciane. I barbarzyństwem jest zmuszenie mnie do chodzenia z nim 9 miesięcy w ciąży i urodzenia go.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ (@AM_Zukowska) October 19, 2021
500+ za każdy spóźniony okres w takim razie poproszę.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ (@AM_Zukowska) October 19, 2021