Legendarny pisarz Frederick Forsyth napisał felieton poświęcony konfliktowi Polski z UE. Stwierdził w nim, że uznanie przez polski Trybunał Konstytucyjny nadrzędności polskiego prawa nad unijnym może mieć bardzo poważne konsekwencje dla Unii.
82-letni Forsyth miał bardzo interesujące życie. Był w nim jednym z najmłodszych pilotów Królewskich Sił Powietrznych, dziennikarzem, korespondentem wojennym a nawet szpiegiem brytyjskiego wywiadu MI-6. Sławę zyskał jednak jako pisarz. Już jego druga książka, opowiadający o planach zamachu na Charlesa DeGaulla „Dzień Szakala”, stał się światowym bestsellerem. Dzisiaj Forsyth jest uznawany za jednego z najsłynniejszych i najbogatszych pisarzy na świecie. Wiele jego powieści ma wyraźnie antykomunistyczny charakter.
Forsyth opublikował w brytyjskim dzienniku Express felieton pod tytułem „Polska pokonała Nazistów i Stalina – prześladowców z UE zjedzą na śniadanie”. Jego tematem jest rozprawa polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który na wniosek premiera rozważy pod koniec sierpnia wyższość polskiego prawa nad prawem unijnym. Jego zdaniem, chociaż wydaje się być sporem proceduralnym który może zainteresować tylko „kilku profesorów”, odpowie na ważne pytanie o to „kto rządzi tym krajem”. Porównał ją do „prawnego wulkanu” który może mieć ogromne znaczenie do unii.
Pisarz zauważył, że wiele polskich mediów – głównie sympatyzujących z opozycją – coraz częściej mówią o Polexicie. Jego zdaniem jeśli Polska faktycznie zdecyduje się wyjść z UE, to w jej ślady mogą pójść inne kraje regionu, które „niegdyś harowały pod supremacją prawną ZSRR i im się to nie podobało”. „Narody Polski, Węgier, Czech, Słowacji, Rumunii i Bułgarii nie miały pojęcia, że zamienią jedną niewolę na inną” -stwierdził. Dodał, że państwa te odzyskały niezależność dopiero po upadku ZSRR w 1991 roku, ale nikt im nie powiedział, że stracą ją po wejściu do UE. Jego zdaniem „będzie potrzeba wiele korzyści” aby wynagrodzić im stratę suwerenności, ale Unia robi się coraz biedniejsza, z powodu chociażby pandemii czy też wyjścia Wielkiej Brytanii, i może jej na to nie stać. Dodał też, że w naszym regionie mało jest zwolenników „zachodniego marzenia” o federalizacji Unii, a wyjście Polski jego zdaniem pociągnęłoby za sobą kolejne.
Jego zdaniem jeśli Trybunał Konstytucyjny uzna prymat prawa polskiego za unijnym, to będzie to podpalenie lontu. „Czy Bruksela wycofa się czy w praktyce wypowie <Polsce> wojnę prawną?” – spytał. Dodał nawiązując do udziału Polaków w Bitwie o Brytanię, pamięć o którym jest nadal w UK bardzo żywa, że to drugie może nie być najrozsądniejszym pomysłem. „Polacy to raczej nieustraszony ludek – o czym pewni noszący swastyki ludzie przekonali się w 1940” – podsumował.