Pod względem demograficznym Hiszpania zamienia się w pustkowie, a perspektywy nie są zachęcające. Ok. 40 proc. młodych Hiszpanów nie będzie miało dzieci, a połowa – wnuków – powiedział dyrektor Fundacji Odrodzenie Demograficzne Alejandro Macarron.
Były minister spraw wewnętrznych Jaime Mayor Oreja przyznał, że jego pokolenie nie umiało przekazać swoim potomkom właściwej hierarchii wartości. Ubolewał, że politycy zajmują się inżynierią społeczną.
Wiceburmistrz Madrytu Begona Villacis ostrzegła przed niebezpieczeństwem niechcianej samotności, szczególnie w tzw. trzecim wieku. “Będziemy żyli długo, ale jak będziemy żyli?” – pytała.
Roberto Ramos z Banku Hiszpanii poinformował, że wskaźnik obciążenia demograficznego przewyższy 50 proc. w 2040 r., gdyż osób powyżej 65. roku życia będzie tyle, co połowa ludności w wieku 14-64 lat. “Wyzwaniem nie jest tylko system emerytalny. Starzejąca się ludność jest mniej +cyfrowa+, co nie jest zgodne z tendencją globalistyczną” – wskazał.
Dyrektor Instytutu Studiów Rodziny Uniwersytetu CEU w Madrycie Carmen Fernandez zwróciła uwagę na konieczność stworzenia odpowiedniego środowiska społecznego, które kładłoby nacisk na znaczenie rodziny.
“To pilny cel wobec sytuacji samobójstwa demograficznego – pisze “El Mundo”. – Młoda populacja w wieku 20-39 lat jest dziś o 34 proc. mniejsza niż 20 lat temu”.