Leszek Miller na antenie TVN24 skomentował polsko-izraelski spór ws. nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego. Były premier wprost przyznał, że nie kibicuje naszemu rządowi w tej kwestii.
Kilka dni temu Sejm przegłosował zmianę przepisów KPA. Zgodnie z nowelizacją niemożliwe będzie m.in. zakwestionowanie decyzji administracyjnej po upływie 30 lat od jej wydania. Decyzja izby niższej polskiego parlamentu nie spodobała się izraelskim władzom oraz dyplomatom, którzy twierdzili, iż “uderza ona w prawdę o zagładzie ludności żydowskiej”, pozbawiając ocalałych z Holocaustu lub ich rodziny prawa do zwrotu mienia.
Do polsko-izraelskiego sporu na antenie TVN24 odniósł się Leszek Miller. Były premier twierdził, iż polski rząd nie tylko musiał się liczyć z taką reakcją, ale także powinien był być na nią przygotowany. Jego zdaniem gabinet Morawieckiego nie do końca wywiązał się z zadania przeprowadzania stosowanych konsultacji z izraelską stronę ws. zmian w KPA.
– Nie kibicuję polskiemu rządowi w tym sporze, bo ja temu rządowi w niczym nie kibicuje – przyznał europoseł.