Wicepremier Jarosław Gowin stwierdził, że nie da się wykluczyć, że w Turowie mogły być popełnione poważne błędy. Jego słowa wywołały ostrą reakcję Polskiej Grupy Energetycznej.
W rozmowie z Onetem Gowin zaznaczył, że „rozwiązanie tej ambarasującej sprawy”, jak nazwał konflikt z Czechami wobec kopalni Turów, negocjuje Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska. Dodał, że jest ona ambarasująca z kilku różnych powodów. Jednym z nich zdaniem Gowina mogą być poważne błędy, które być może popełniono. „Po pierwsze, analizujemy sprawę i nie wykluczamy, że zostały popełnione poważne błędy, zwłaszcza po stronie poprzedniego zarządu PGE” – zaznaczył.
Jego słowa wywołały ostrą reakcję PGE. “Panie Wicepremierze Jarosławie Gowinie, powinniśmy mówić jednym głosem ws. Turowa” – napisali na swoim Twitterze – „Nie ma naszej zgody na dziką transformację energetyczną w Polsce. Zadziwiające jest to, że Wicepremier polskiego rządu trzyma stronę Czech i neguje polskie stanowisko ws. Turowa!”
Do sprawy odniósł się również poseł Janusz Kowalski.
Kiedy 🇵🇱Polska jest atakowana ws. #Turów potrzebna jest ponadpolityczna lojalność i medialna wstrzemięźliwość, by nie osłabiać działań Rzeczpospolitej.
O to apelowałem w Sejmie RP do opozycji – o to apeluję do każdego polityka Zjednoczonej Prawicy.
Mówmy 🇵🇱jednym głosem❗️
— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) June 20, 2021