Lewica jak co roku świętowała 1 Maja. W wielu europejskich miastach pochody zamieniły się w zamieszki.
1 Maja to święto ustanowione przez Marksistowski Międzynarodowy Kongres Socjalistyczny w 1889 roku. Co roku lewica w ten dzień organizuje pochody aby pokazać swoją solidarność z klasą robotniczą. W tym roku pomimo szalejącej pandemii odbyły się w wielu europejskich miastach.
W Niemczech władze szczególnie bały się tegorocznych pochodów gdyż obawiały się, że do socjalistów dołączą osoby niezadowolone z koronawirusowych lockdownów. Obawiano się również starć między lewicą i prawicą. W tym roku główne obchody organizowane przez Niemiecką Konfederację Związków Zawodowych miały mieć miejsce w Hamburgu, jednak rząd bardziej martwiły pochody w Berlinie, gdzie w przeszłości często dochodziło podczas nich do scen przemocy i wandalizmu.
Z tego powodu do pilnowania porządku w stolicy Niemiec wysłano aż 4 tysiące policjantów. Obawy okazały się uzasadnione. Pochód w dzielnicy Neukolln, w którym według policji wzięło udział ok. 5 tysięcy osób a według organizatorów blisko 20 tysięcy, szybko przerodził się w zamieszki. Lewicowcy rozstawili barykady i je podpalili, a w stronę policji poleciały kamienie, petardy, butelki i koktajle Mołotowa.
Stimmung an der Sonnenallee ist immernoch gereizt, aber beruhigt sich langsam #b0105 pic.twitter.com/KymLpDjFhM
— Madlen Haarbach (@madlen_hapunkt) May 1, 2021
https://twitter.com/ElliotDee/status/1388589014656106502?s=20
Co najmniej 30 funkcjonariuszy zostało rannych w starciach z protestującymi, aresztowano co najmniej 200 uczestników demonstracji. Reszta rozeszła się przed godziną policyjną, kiedy na miejsce ściągnięto posiłki ze sprzętem do tłumienia zamieszek. Tego dnia w Berlinie miało miejsce ok. 20 różnych demonstracji i pozostałe przebiegały raczej pokojowo. Zaskoczyła za to niska frekwencja na demonstracji koronasceptyków, z planowanego tysiąca zebrało się ich zaledwie ok. 300. Niemieckie media zauważyły jednak, że większość uczestników lewicowych demonstracji nie zachowywała zasad dystansu społecznego i nie nosiła maseczek, czego wcześniej starali się unikać.
We Francji na ulice wyszło tysiące socjalistów. W Paryżu uczestnicy pochodu wybijali szyby w bankach, podpalali śmietniki i walczyli z policją, która musiała użyć gazu łzawiącego. 34 osoby zostały aresztowane.
Antifa black bloc faces off with police in Paris, one arrested while screaming #MayDay https://t.co/cp9SpeLb2V
— Jack Poso 🇺🇸 (@JackPosobiec) May 1, 2021
🇫🇷💥Des scènes des émeutes du 1er mai à Paris Antifa se déroulent alors qu'Antifa à Portland a annoncé de la même manière des plans de troubles civils / Scenes from the Paris Antifa May Day riots unfold as Antifa in Portland have similarly announced plans for civil unrest 🇺🇸💩⏰ pic.twitter.com/Anjw4nRZwS
— France Résistance (@FranceRsistanc1) May 2, 2021
Turcja z powodu tragicznej sytuacji pandemicznej jest od końca kwietnia pod ścisłym lockdownem, więc w tym roku zabroniono jakichkolwiek pochodów i demonstracji. W Stambule mimo tego doszło do próby jej zorganizowania, ale policja aresztowała 212 osób i na to nie pozwoliła. Kolejnych 11 zostało z tego powodu aresztowane w Ankarze. Do zamieszek doszło też w innych miastach, jak np. Londyn czy Turyn.