Najnowsze wiadomości ze świata

Aktywizm popłaca. Liderka Black Lives Matter kupiła sobie luksusową willę

Jedna z założycielek i obecna szefowa Black Lives Matter Global Fund kupiła sobie willę na ekskluzywnym przedmieściu Los Angeles. Nie spodobało się to wielu lewicowym aktywistom.

Patrisse Cullors miała wymyślić hasztag #BlackLivesMatter w 2013 roku. Zyskał on błyskawiczną popularność w mediach społecznościowych. Zawodowa aktywistka Cullors, razem z koleżankami Alicią Garzą i Opal Tometi – w wywiadzie w 2015 roku stwierdziła, że cała trójka to „wyszkolone marksistowskie agitatorki” – wykorzystała tę popularność aby stworzyć jedną z najbardziej znanych i wpływowych lewicowych organizacji na świecie.

Wygląda na to, że bardzo jej się to opłacało. Jak doniósł zajmujący się monitorowaniem majątków celebrytów portal Dirt kupiła sobie bowiem ostatnio willę na ekskluzywnym przedmieściu Los Angeles, Topanga Canyon. Jej nowy dom leży na działce o powierzchni mniej więcej 1/4 akra. W głównym budynku znalazły się trzy sypialnie i trzy łazienki. Dodatkowo na podwórku znalazł się mały domek gościnny z własnym wejściem, łazienką i aneksem kuchennym. Kontrolowana przez nią firma zapłaciła za ten dom aż 1,4 miliona dolarów.

Wiele osób zwróciło uwagę na to, że ironią losu jest fakt, że Cullors stać na taki dom bo zawodowo oskarża białych ludzi o rasizm – ale kupiła go w jednym z najbardziej białych miejsc w okolicy. LA to jedno z najbardziej zróżnicowanych rasowo miast w USA, biali stanowią tam około połowę mieszkańców. Zamiast jednak zamieszkać w takim miejscu jak View Park (86,5% czarnoskórych mieszkańców), Gramercy Park (86,4%) czy Leimert Park (79,6%), Cullors wybrała miejsce, gdzie ponad 88% mieszkańców to biali a Murzyni stanowią ok. 1,6% populacji.

Ujawnienie kupna tej willi po raz kolejny obudziło również dyskusję o finansach BLM. Dla wszystkich jest jasne, że przy takiej liczbie zwolenników, także wśród ogromnych korporacji, jest to bardzo bogata organizacja. Jest jednak bardzo skryta jeśli chodzi o swoje finanse i to, ile płaci swoim prominentnym członkom, wykorzystując do tego wszelkie dostępne sztuczki prawne i przepuszczając swoje pieniądze przez skomplikowaną sieć organizacji for- i nonprofit, fundacji etc.. Dopiero na początku tego roku agencja AP ujawniła, że tylko w 2020 roku na datkach od zwolenników zarobili aż 90 milionów dolarów – chociaż zdaniem wielu komentatorów to i tak zaniżona kwota.

Finanse BLM od dawna są również przedmiotem kłótni wewnątrz organizacji. Od grudnia zeszłego roku wielu liderów jej lokalnych oddziałów zarzuca centrali, że dostają od nich zbyt mało pieniędzy lub nie dostają ich wcale. Twierdzą, że sami muszą organizować zbiórki aby wystarczyło im na bieżącą działalność i organizację protestów. Po ujawnieniu przez AP informacji o zyskach BLM ojciec Michaela Browna, którego śmierć z rąk policji spowodowała falę brutalnych zamieszek w Fergusson, które rozsławiły BLM, zarzucił im, że nie pomagają finansowo założonej przez niego organizacji i zażądał od nich 20 milionów dolarów.

Na razie nie jest jasne ile pieniędzy na tę willę pochodziło z pieniędzy BLM. Cullors w październiku podpisała bowiem kontrakt z Warner Bros na produkcję dla nich programów telewizyjnych. Kwota tego kontraktu nie została ujawniona, ale zapewne była niebagatelna.

 

Źródło: Stefczyk.info na podst. Dirt, Fox News Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij