W najnowszym wydaniu “Newsweeka” wiele uwagi poświęcono Monice Jaruzelskiej, którą oskarżono o propagowanie nazizmu. W odpowiedzi dziennikarka zaprosiła redaktora naczelnego gazety – Tomasza Lisa – na rozmowę. “Mam nadzieję, że starczy mu odwagi” – napisała kobieta.
Jaruzelska zamieściła na Twitterze wpis, w którym wyjaśniła, iż stała się “solą w oku w kolejnej gazecie”, którą tym razem ma być “Newsweek”. Dziennikarce zarzucane jest “propagowanie treści nazistowskich oraz prokremlowskich”.
Warszawska radna tłumaczy, iż powodem tychże zarzutów są wywiady, które przeprowadza. Według chodzi konkretnie o trzy spośród ponad sześćdziesięciu rozmów, jakie przeprowadziła. Przypomnijmy, że podobne oskarżenia pod jej adresem pojawiały się już wcześniej, kiedy części internautów nie podobał się fakt przeprowadzenia wywiadów m.in. z politykami Konfederacji czy Rafałem Ziemkiewiczem.
W związku z tym dziennikarka wyszła z propozycją dla Tomasza Lisa, którego zaprosiła do swojego programu.
– Mam nadzieję, że starczy mu odwagi i przyjdzie wytłumaczyć mi, czym jest bezstronne i obiektywne dziennikarstwo, które zapewne redaktor Lis uważa, że reprezentuje – powiedziała Jaruzelska.
Z całej sytuacji zakpił Rafał Ziemkiewicz, który ironicznie przyznał, iż dziennikarka postąpiła “okrutnie”.
-To zbyt okrutne. Najgorsze, co można zrobić temu Lisu, to tak po prostu pozwolić mu mówić… – napisał publicysta.
To zbyt okrutne. Najgorsze, co można zrobić temu Lisu, to tak po prostu pozwolić mu mówić… 😱😨
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) March 21, 2021