Platforma Obywatelska po raz kolejny udowadnia, że nie ma żadnego pomysłu na rządzenie Polską. Prawdziwy popis tej indolencji dał w rozmowie z zaprzyjaźnioną “Gazetą Wyborczą” lider tego ugrupowania Borys Budka.
– Co z Rafałem Trzaskowskim? Prawie wygrał wybory, mnóstwo ludzi na niego głosowało, co się z tym teraz dzieje? – zapytał dziennikarz “Wyborczej” przewodniczącego PO – A co się może dziać? – odparł retorycznie Borys Budka, po czym bezceremonialnie wypalił, że nie ma przecież żadnych wyborów, sugerując, że żadna aktywność nie jest potrzebna.
Na dalsze pytania dziennikarza o losy projektu “Wspólna Polska”, który po wyborach budował Trzaskowski, Budka również nie potrafił odpowiedzieć. Wyjawił natomiast, co za tym projektem faktycznie stało.
– To było pod wpływem emocji. Rzuciliśmy hasło i potem trzeba się tłumaczyć. Taki jest kalendarz wyborczy, że wybory mamy dopiero za trzy lata. Nie da się utrzymać aktywności kampanijnej przez tak długi okres. Ludzie oczekują sprawczości i ciągle nas pytają: “Dlaczego PiS jeszcze rządzi?!”, “czemu wy nic nie robicie?!” – brnął Borys Budka.
Swoją wypowiedzią Borys Budka, zapewne zupełnie nieświadomie, obnażył całą mentalność Platformy Obywatelskiej – brak szerszego planu i doraźne łatanie, tak symbolicznie zobrazowane przez samego Trzaskowskiego próbującego podczas kampanii wyborczej “naprawić” drzwi przy pomocy taśmy klejącej. Co więcej, Budka nie tylko pokazał, co sądzi o całym projekcie, ale tym razem z pewnością nieświadomie, pokazał w kogo był on wymierzony. “Wspólna Polska” Trzaskowskiego miała być “ni mniej, ni więcej” doraźną próbą zagospodarowania powyborczego elektoratu żeby ten nie przepłynął do powstającego ugrupowania Szymona Hołowni.