Trzecią dobę trwa gaszenie pożaru, który w sobotę wieczorem wybuchł w archiwum Urzędu Miasta Krakowa. Poranne działania 90 strażaków, którzy obecnie pracują na miejscu, skupiają się m.in. na schładzaniu sięgającej kilkuset stopni temperatury w jednej z hal.
We wtorek poranek przy ul. Na Załęczu pracuje 37 zastępów, czyli 90 strażaków; z uwagi na wielogodzinne, trwające od sobotniego wieczora działania, dokonywana jest podmiana ratowników.
“Podajemy prądy wody łącznie z siedmiu działek, natomiast są to stanowiska stacjonarne, które są doraźnie dozorowane, a ich ustawienie jest ewentualnie korygowane. Na miejscu zasilanie zapewniają dwie cysterny, które stanowią bufor wodny, do którego wodę dowozi sześć ciężkich wozów gaśniczych” – poinformował PAP rzecznik małopolskiej PSP mł. bryg. Sebastian Woźniak.
Ponadto strażacy wykorzystują też swojego drona z kamerą termowizyjną, aby określić miejsca w hali, gdzie pożar rozwija się najbardziej intensywnie. W tej chwili służby koncentrują się na działaniach w hali numer dwa.
“Tam sytuacja najpoważniejsza jest na kondygnacji pierwszego piętra. Poszerzony został otwór w elewacji wschodniej hali numer dwa, poprzez który podajemy prądy wody, tak, aby schłodzić temperaturę pożaru. W strefie podsufitowej wynosi ona około kilkaset stopni” – przekazał rzecznik.
Jak przypomniał, działania są trudne z uwagi ograniczony dostęp do środka. “Natomiast według przyjętej strategii, będziemy dziś wykonywali kolejne otwory rewizyjne w strefie ścian, strefie podsufitowej, aby skontrolować pogorzelisko i zobaczyć, gdzie jeszcze są jakieś zarzewia ognia” – powiedział Woźniak. “Następnie wykorzystując sprzęt ciężki, który jest na miejscu i który ewentualnie będzie dodatkowo dysponowany, powyginane regały metalowe wraz z teczkami i archiwami będą transportowane na pryzmę, gdzie będziemy je sukcesywnie przelewać” – wyjaśnił.
Pożar w archiwum wybuchł w sobotę po godz. 20. Według przedstawicieli Zarządu Inwestycji Miejskich w Krakowie zamontowane w obiekcie systemy przeciwpożarowe zadziałały: straż pożarna została powiadomiona, uruchomił się system zraszania. Przyczyny wybuchu ognia nie są znane – ustali je biegły z zakresu pożarnictwa. Podczas akcji gaśniczej lekko poszkodowany został jeden strażak, który przebywa już w domu.
W archiwum było ok. 20 km bieżących dokumentów, które powstały w urzędzie miasta i podległych mu jednostkach w ciągu ostatnich kilkunastu czy kilkudziesięciu lat, m.in.: akta osobowe byłych pracowników magistratu, dawne druki meldunkowe oraz dokumenty z różnych wydziałów urzędu.