W sobotę doszło w Chicago do serii strzelanin, w których zginęło co najmniej pięć osób. Ich sprawca został zastrzelony przez policję.
Makabryczna zbrodnia rozpoczęła się w sobotę po południu w dzielnicy Hyde Park w południowej części miasta. Sprawca, 32-letni Jason Nightengale, zastrzelił tam przypadkową osobę. Następnie przeszedł do dzielnicy Kenwood, gdzie poprosił strażnika o możliwość skorzystania z telefonu, po czym go zastrzelił. Postrzelił również w głowę 77-letnią kobietę, która akurat sprawdzała skrzynkę pocztową, w stanie krytycznym trafiła do szpitala.
Serial Killer Jason Nightengale's killing spree was ended today by Chicago Police and Evanston Police.
On this day and every day, we appreciate all Law Enforcement agencies.
Job well Done! pic.twitter.com/0r1mRu25Oh— ChiCook Officers (@CookOfficer) January 10, 2021
Sprawca następnie poszedł na 19 piętro tego budynku, gdzie groził jednemu z mieszkańców bronią i zabrał kluczyki do jego samochodu. Następnie wszedł do sklepu aby go obrabować, w trakcie zastrzelił 20-latka i poważnie zranił 81-latka. Następnie odjechał strzelając się z policją i dotarł do położonego na przedmieściach Chicago miasta Evanston.
Tutaj wszedł do apteki. Kiedy na miejsce dotarła policja wybiegł z niej i wszedł do położonej po drugiej stronie ulicy restauracji IHOP, gdzie wziął zakładniczkę. Po chwili postrzelił ją w szyję, dziś rano zmarła w szpitalu. Nightengale wybiegł z restauracji i został zastrzelony przez policję na pobliskim parkingu.
Na razie nie wiadomo jakie motywy nim kierowały. W przeszłości mężczyzna był kilkakrotnie zatrzymywany pod zarzutem przemocy domowej, ale nigdy nie postawiono mu zarzutów. Osoba, która przedstawiła się jako jego siostra, napisała na Facebooku, że od jakiegoś czasu zachowywał się jakby był chory psychicznie.