Nie mam żadnych śladów ani miejscowych, ani ogólnych. Czuję się bardzo dobrze. Zachęcałem, zachęcam i będę zachęcał do szczepień, bo one są jedyną drogą do tego, żebyśmy powstrzymali pandemię – powiedział w środę były marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS).
Dodał, że na świecie wykonano już ponad 4 mln szczepień, a powikłań jest bardzo niewiele. Zdaniem Karczewskiego temat powikłań po zażyciu leków jest zupełnie naturalny.
“Studiowałem już dosyć dawno, ale pamiętam stwierdzenie mojego wykładowcy z farmakologii, który mówił, że jedyny lek, który nie daje powikłań to Carbo medicinalis, czyli węgiel. Można najeść się tego, nawet trzeba w niektórych przypadkach, duże ilości i nie ma żadnych działań ubocznych”.
Karczewski był chory na COVID-19. Powołując się na swoje doświadczenie, powiedział, że wie, jak dziwna i uciążliwa jest ta choroba.
“Naprawdę warto ponieść jakieś ryzyko. Siadając wczoraj na fotelu, ponosiłem ryzyko, ono nadal występuje, ale w miarę upływu czasu jest coraz mniejsze. Powinniśmy się szczepić” -powiedział Karczewski.