Brytyjski dziennik ujawnił, że osoby zaszczepione przeciwko koronawirusowi nadal będą podlegały obowiązkowi kwarantanny. Bardzo prawdopodobne, że stanie się tak także w innych państwach.
Wielka Brytania jako pierwsze państwo na świecie dopuściła do użytku szczepionkę na COVID-19 firmy Pfizer. Szczepienia mają ruszyć już 8 grudnia. Wiele osób liczy na to, że pozwolą relatywnie szybko wrócić do normalności.
Okazuje się jednak, że z koronawirusowymi obostrzeniami przyjdzie się Brytyjczykom zmagać jeszcze przez jakiś czas. Jak donosi Daily Mail powołując się na źródła rządowe osoby, które zostały zaszczepione, nie będą zwolnione z obowiązku izolacji w razie kontaktu z zarażoną osobą.
Wszystko przez to, że naukowcy nie są pewni tego, czy szczepionka nie pozwala na transmisję wirusa. Badania i testy kliniczne koncentrowały się na tym, czy szczepionka jest skuteczna i bezpieczna dla pacjentów. Nikt jednak nie sprawdził, czy zaszczepiona osoba, która jest dzięki szczepionce odporna na COVID-19, nie może zarazić wirusem innych. „Nie wiemy, czy ta szczepionka zapobiega przenoszeniu, czy którakolwiek z nich zapobiega. Musimy poczekać, aż nauka powie nam, czy zapobiega ona transmisji wirusa, choć mamy na to wielką nadzieję” – powiedział zastępca głównego lekarza Anglii Jonathan Van-Tam. Może to potrwać kilka miesięcy.
Na razie nie wiadomo, czy bycie zaszczepionym zwolni z innych restrykcji covidowych, jak obowiązek noszenia maseczek – ale w takiej sytuacji nie jest nieprawdopodobne, że zaszczepieni będą musieli przestrzegać także ich. Podobna sytuacja jak w UK może też powtórzyć się w innych państwach. Restrykcje najprawdopodobniej zostaną zniesione dopiero, kiedy uda się potwierdzić, że zaszczepieni nie zarażają – albo kiedy zaszczepi się tyle osób, że wirus zniknie.